eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialność rodzica za (nie)pełnoletnie dzieckoRe: Odpowiedzialność rodzica za (nie)pełnoletnie dziecko
  • Data: 2009-11-13 17:21:15
    Temat: Re: Odpowiedzialność rodzica za (nie)pełnoletnie dziecko
    Od: Tomek <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 13-11-2009 o 16:02:40 witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):

    > Tomek wrote:
    >> Dnia 13-11-2009 o 15:11:12 witek <w...@g...pl.invalid>
    >> napisał(a):
    >>
    >>> Tomek wrote:
    >>>> Siedemnastolatek wykonywał umowę o dzieło, podpisaną także przez
    >>>> rodzica.
    >>>> Już po "osiemnastce" zamawiający dzieło pozywa świeżo-dorosłego
    >>>> wykonawcę do sądu
    >>>> - dzieło nie spełnia jego oczekiwań.
    >>>
    >>> Stop.
    >>> Dzieło zostało odebrane? Zapłacone?
    >> Tak
    >>
    >
    > no to jaki sąd jak dzieło zotało odebrane bez zastrzeżeń?
    > Syn przez dwa lata odpowiada za wady w dziele i musi jej poprawic.
    > Ale tylko za wady, a nie za widzimisię zlecającego.
    > Kwestia tego czy syn wykonał to co zostało zamówione. Skoro zlecający
    > dzieło odebrał i zapłacił to z tego wynika, że tak.
    >
    > To "pozwanie" to list od zamawiającego, że pozwie, czy dokumenty z sądu,
    > że pozwał.
    > Jak list to ja bym mu odpisał, żeby pisemnie wymienił wady w znajdujące
    > się w dziele. i albo poprawił to co wymienił, albo ustosunkował się, że
    > to nie jest wada bo np. nie wchodziła w zakres umowy.
    > Zmiany czy nowe funkcjonalności nie są wadami do poprawki.
    > Jak już poszedł do sądu, to bym spokojnie czekał.
    > W sądzie podniósłbym, że aż do tej pory zamawiający nie miał żadnych
    > zastrzeżeń do dzieła, dzieło odebrał, za nie zapłacił i ingdy nie wzywał
    > do dokonania żadnych poprawek. Jeszcze bym dorzucił, że syn nigdy nie
    > uchylał sie od naprawienia wad w dziele, ale takowe nigdy nie były mu
    > przedstawione i kazał ich wysłać na drzewo. I sąd pewnie tak zrobi.
    >
    > To nie jego wina, że zamawiający zlecił wykonanie czegoś, co mu sie
    > teraz nie podoba.
    > Kwestia co było w umowie, ale tak czy siak trochę zamawiającemu odbiło.
    >

    Ja bym zrobił tak jak piszesz, natomiast nie dotyczy to mnie bezpośrednio,
    tylko rodziny.
    A że rodzina się na młodego uwzięła to chcę wiedzieć czy słusznie
    rozpętałem piekło
    mówiąc żeby nie przesadzali :)


    --
    Tomek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1