Wszyscy pie....cie ;-)
O tym co jest odpisem, a co nie decyduje, którą akurat nogą wstała jaśnie niezwykła
kasta nadludzi.
Akurat mam postanowienie NSA w sprawie, w którym naczelny naśmiewa się z poglądów
wojewódzkiego co jest odpisem, a co nie jest (wg którego nie wykonano zarządzenia o
uzupełnieniu braków w postaci żądania dołączenia egzemplarza odpisu), wte i wewte
zajęło im zaledwie 9 miesięcy, taka sędziowska tradycja (ten sam budynek, dwa
wejścia).