spp wrote:
> W dniu 2012-09-07 00:55, Gotfryd Smolik news pisze:
>> On Wed, 5 Sep 2012, spp wrote:
>>
>>> Nawet w Sejmie plotkują:
>>
>> IMVHO "witek" dobrze pisze: to, że posłowie stanowią prawo, wcale nie
>> dowodzi że mają pojęcia jak ono działa.
>
> Ależ doskonale zdaję sobie z tego sprawę. :)
> Nie zmienia to faktu że usprawiedliwienie nieobecności nie jest tylko
> przyjęciem do wiadomości.


jest. usprwiedliwienie nieobecnosci polega na odnotowaniu, ze rodzice o
nieobecnosci dziecka wiedza.
Dla uczniow doroslych jakiegokolwiek usprawiedliwianie w ogole nie ma sensu.
Jak zaczyna przeginac to sie go niekslasyfikuje z przedmiotu.
Obowiazek szkolny zdaje sie konczy sie z 16 rokiem zycia. Reszta to jego
dobra wola czy sie chce uczyc czy nie.




Zarówno w pierwszej wypowiedzi (cytowanej za
> mazowieckim Kuratorium Oświaty) jak i drugiej autorzy jak najbardziej
> dopuszczają możliwość jej usprawiedliwiania przez pełnoletnich uczniów
> ale to nie jest jednoznaczne z tym że muszą byle powód przyjąć za
> wiarygodny czy wystarczający.

A jeszcze jakis czas temu te same kuratoria wypowiadaly sie, ze w ogole
nie am takiej mozliwosci. I ze dopoki dorosly uczen sie uczy i jest pod
opieka rodzicow to moga to robic tylko rodzice.
Minister tez tak twierdzil.
Dopiero jak pamietam NSA troche im zwoje mozgowe wyprostowalo.
Z podawaniem powodu nieobecnosci jest tak samo.


> Oczywiście - mogą też tak robić - w końcu nikt nie chce się kopać z
> koniem. ;)
>