eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObcy mężczyzna w moim domuRe: Obcy mężczyzna w moim domu
  • Data: 2005-08-21 23:18:58
    Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:deavtg$dmh$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Za pierwszym razem zgoda rodziców nie jest oczywiście konieczna i
    > wystarczy zgoda córki. Jednak gdy natręt zostanie raz wyrzucony z
    > wyraźnym zakazem wstępu to każda jego następna wizyta będzie
    wdzieraniem
    > się do mieszkania wbrew woli uprawnionych. Oczywiście zakładając że
    > przychodzi w celach nie tylko konwersacyjnych.

    Uważam, że nie masz racji. W art. 193 mowa jest o osobie uprawnionej,
    a nie właścicielu lokalu. A więc w tym konkretnym wypadku najpierw
    należy znaleźć podstawę prawną uprawniającą rodzica do nakazania
    chłopakowi opuszczenia lokalu. Dopiero później możemy zastanawiać się
    nad dalszymi konsekwencjami. Wdzieranie się do lokalu polega na
    pokonywaniu jakiejś tam przeszkody. Na upartego może przeszło by to w
    sytuacji, gdy ojciec panienki stoi w przedpokoju i wzorem Rejtana
    krzyczy "po moim trupie!", ale rozciąganie tego na łamanie zakazu pod
    jego nieobecność jest moim zdaniem bezpodstawne. Tym bardziej, że
    nadal nie wiemy, czy można skutecznie taki zakaz wydać. Jeszcze raz
    zaznaczam, że piszę o odwiedzinach w normalnych cywilizowanych
    godzinach, kiedy trudno uznać to za naruszenie normalnego
    funkcjonowania domu.

    Naprawdę jestem zdania, że od strony karnej tego ugryźć się nie da.
    Dało by się może od strony cywilnej po linii ochrony własności, ale i
    to nie za bardzo. Moim zdaniem, jeśli dziewczyna w wieku 15-tu lat
    domieszkuje z facetem, to najprędzej to można ugryźć od strony
    demoralizacji nieletniej. A więc zgodnie z ustawą należy o tym fakcie
    powiadomić w pierwszej kolejności rodziców, a później ewentualnie sąd
    rodzinny. (art. 4 uopn). W opisanym przez nas wypadku pierwsze na garb
    chwycą rodzice, którzy swoją latorośl cokolwiek porzucili. Może sąd
    ustanowi kuratora. Ale to jedynie w związku z jej stałym
    pomieszkiwaniem, a nie okresowymi wizytami, nawet jeśli są połączone
    ze współżyciem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1