eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzesłuchanie dziecka przez policje › Re: [OT] przesłuchanie dziecka przez policje [OT]
  • Data: 2003-02-22 17:37:58
    Temat: Re: [OT] przesłuchanie dziecka przez policje [OT]
    Od: "Domino" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > 3. A może ty masz ogon i szczekasz? Po co bajeczki wymyślasz?
    > nie mam ogona i nie szczekam, jeśli uraziłem PRZEPRASZAM.
    > Tnę posty.
    > > 4. Właśnie odwracanie głowy jest skutkiem i konsekwencją Waszej postawy-
    nie
    > > wychylać się, bo jeszcze mnie pobiją. I badyci chodzą bezkarni.
    > A muszę ci napisać, że to odwracanie głowy nie jest BEZPODSTAWNE
    > Wiem to z, niestety, doświadczenia. Może opiszę zdarzenie: zostajesz
    wezwany do
    > złożenia zeznań w charakterze światka w sprawie o ....(tu dopisać np.
    > o "dziesionę z dwóją") Oskarżony już godzinę po złożeniu przez ciebie
    zeznań ma
    > do nich wgląd, wraz z twoimi danymi personalnymi i adresem - prokuratura
    celem
    > ustalenia linii obrony umożliwia "papudze" w obecności oskarżonego wgląd
    do
    > zeznań. Policję przestajesz interesować NATYCHMIAST PO ZŁOŻENIU ZEZNAŃ.
    Nie ma
    > uzasadnionych podstaw do ochrony, co najwyżej mogą częściej wysyłać
    patrole pod
    > twój dom - z reguły przejazd w dzień co 3-4 godz. w nocy 2 razy. Przecież
    > oskarżony ma "sanki" tj. sankcję prokuratorską. Z reguły jest to nakaz
    > aresztowania na 3 m-ce. Ale ma też kolegów. Wysłanie "grypsu" nie jest dla
    > niego kłopotliwe. Jak? Sposobów ma 1001, albo więcej, chociażby
    przekazanie
    > informacji przez kalifaktora. Więc na początek jego koledzy nękają cię
    > telefonami. Zaczynasz się zastanawiać, czy nie zrezygnować, ale już jeast
    za
    > późno. Składają ci wizytę albo odprowadzają z pracy (oni, nie Policja).
    Kiedy
    > już wyjdziesz ze szpitala, skladają ci wizytę.... To normalna "procedura"
    Nie
    > bać się? Wolne żarty.Najlepiej nic nie widzieć - to nie żart, to gorzka
    prawda.
    > Może sytuacja druga: widzisz kradzież w tramwaju. Odbija ci i się
    > angażujesz.Przecież okradziono kobietę, a dla ciebie spotkanie Z JEDNYM
    > przeciwnikiem to żaden dyskomfort. Najwyżej poćwiczysz trochę. Łapiesz
    > delikwenta. Wzywasz Policję. Przyjeżdżają, spisują zeznania. Twoje dane
    > czytają "na głos" przy sprawcy. Na pytanie dlaczego, pada odpowiedź
    przecież i
    > tak będzie je znał. On po godzinie jest "wolny" Ty czekasz na jego
    wizytę...
    > Ja oczywiście widzę rozwiązanie, ale jestem "za malutki" A swoją drogą,
    czy
    > wiesz jak wygląda życie po drugiej stronie muru?
    > WIĘC RADZĘ MATCE TEGO 13 LATKA - ZRÓB WSZYSTKO, ABY TWÓJ SYN NIE
    POWIEDZIAŁ
    > NIC - to tylko rada nie namawianie do odmowy składania zeznań - ten czyn
    jest
    > zagrożony KK

    czyli to co ogranicza obywateli to - przede wszystkim - swiadomosc ze
    oskarzony bedzie znal ich dane adresowe. ludzie w policji na pewno o tym wie
    i mimo to nic nie robia aby je utajnic. osobiscie nie skladalem zeznan ale
    cos sie powinno podpisywac tj. 'zgoda na przetwarzanie i przechwywanie
    danych adresowych' a jesli nie to czy nie daje nam to prawa aby je zastrzec?
    jak sprawa wyglada np. w USA? czy tam obronca rowniez ma wglad w akta z
    adresami swiadkow?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1