On Fri, 20 Sep 2002, Tomasz Pyra wrote:
[...]
>+ a nie jest to niezle pole do naduzyc?
>+ typu przychodzi ktos do sprzedawcy telefonow z kserem dowodu (czy tam
>+ wydrukiem) i chce na to ksero telefon. Oczywiscie "reczy" za prawdziwosc
>+ ksera dokumentu.
>+
>+ Czy rozne inne takie :-)

-:)
Akurat co do dowodu - to właśnie po to miał mieć tak mało danych,
żeby każdemu mozna było pokazać bez obawy że przy okazji
wywie się czy nie rozwodnik i czy kartki na mięso pobrał ;)
A za resztę można "ręczyć" :)
Oczywiście zainteresowana strona może zażądać upoważnienia
do *samodzielnego sprawdzenia* danych.

>+ Trudno sie nie dziwic ze pani z okienka sie dziwnie popatrzy jak ktos jej
>+ wydruk srony internetowej przyniesie, bo taki "to sobie kazdy moze zrobic".

Bez powodu nie wspominałem że pieczątka też niepodrabialna
nie jest - przynajmniej *w tym znaczeniu* że będzie miała
stosowną treść. Oczywiście wynik porównania odcisków
"prawdziwej" i na dokumencie to inna sprawa :), ale tego
*również* nikt nie sprawdza jak przyniesiesz "papier ze stemplem",
możesz się zgodzić ?
Zajmie się tym dopiero policja/prokurator/sąd po postawieniu
zarzutu o fałszerstwo.
A jak przyniesiesz "papier z mBanku" (bez stempla) to
*cały* powyższy algorytm działa identycznie, poza punktem
"czytanie treści pieczątki" :]

Pozdrowienia, Gotfryd