eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOPSRe: OPS
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!takemy.news.tel
    efonica.de!telefonica.de!weretis.net!feeder7.news.weretis.net!news.mixmin.net!a
    ioe.org!.POSTED.nU7Ji4ubYzbi9E0T6O1TZQ.user.gioia.aioe.org!not-for-mail
    From: marek <m...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: OPS
    Date: Mon, 24 Jun 2019 01:27:10 +0200
    Organization: Aioe.org NNTP Server
    Lines: 182
    Message-ID: <qep1qg$jpc$1@gioia.aioe.org>
    References: <qekf9f$f77$1@gioia.aioe.org> <5d0dd39a$0$520$65785112@news.neostrada.pl>
    <qekmpp$1eg4$1@gioia.aioe.org>
    <5d0e11d6$0$536$65785112@news.neostrada.pl>
    <qen1jc$1ove$1@gioia.aioe.org>
    <5d0f5782$0$536$65785112@news.neostrada.pl>
    <qeo8ri$14ib$1@gioia.aioe.org>
    <5d0fd594$0$17345$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: nU7Ji4ubYzbi9E0T6O1TZQ.user.gioia.aioe.org
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Complaints-To: a...@a...org
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:786117
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Sun, 23 Jun 2019 21:40:04 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

    > W dniu 23.06.2019 o 18:21, marek pisze:
    >
    >> 1.2 Czy w PL obowiązuje prawo precedensowe? Nie. Więc co to za
    >> argument, że w jakiejś sprawie jakiś sąd coś tam zawyrokował. Kogo to
    >> obchodzi?
    >
    > Ale to argument i kierunek.

    Argument?
    Podkreślam: sędziom NSA "wydaje się", a urzędnik najniższego szczebla
    twierdzi, że nie wyda kopi dokumentu i uzasadnieniu powołuje się na "zwidy"
    NSA.
    Przecież to... himalaje debilizmu.




    >>
    >> 1.3 Mało tego. NSA sam nie ma pewności co zresztą sam potwierdza swym
    >> wyrokiem pisząc "wydaje się", a urzędnicy odmawiają wydania kopii
    >> powołując się na wątpliwości NSA? No i mamy "po drodze" takie
    >> "fajne" rozmycie odpowiedzialności. Jedwabiście!!! Prawda?
    >>
    > Napisz, o którą gminę chodzi. Pisałem Ci, ze oni mają statuty i
    > regulaminy. Jeden może powoływać się na kpa, a drugi nie.
    >
    Nazwy gminy nie podam. To chyba oczywiste?
    A te statuty i regulaminy są ogólnie dostępne? W jakimś BIP-ie? Chcesz
    powiedzieć, że w jednych gminach powołują się na kpa a w innych nie?
    To co "państwo w państwie"? A wójt gminy stworzy sobie taki statut jaki mu
    się "podoba"? Żeby "pasił" pod wyrok NSA, w którym to wyroku "wydaje się"
    że "nie". Jedwabiście!!!


    >> Czy urzędnik może wydać tylko to co "mu wolno wydać", a tego co "mu
    >> nie zabraniają przepisy" nie może wydać?
    >>
    > Zdecydowanie tylko to. Inaczej narazi się na zarzut złamania tajemnicy
    > służbowej i udostępnienie osobie niepowołanej danych.
    >
    No to "jest kierunek", a argumenty "się znajdą".



    >>>> 3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma stronie
    >>>> , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie autorstwa
    >>>> OPS-u.
    >>>
    >>> Tu już na pewno może. Ja podpisuję szereg dokumentów, ale nie rodzi
    >>> to prawa do przechowywania przeze mnie prywatnie ich kopii.
    >>>
    >> 3.1 A co ma zrobić petent, który podpisał jakiś dokument mało
    >> istotny, a dowiaduje się po pewnym czasie, że "jego podpis" jest pod
    >> innym dokumentem o "znaczeniu strategicznym".
    >
    > Powiadomić prokuraturę o sfałszowaniu podpisu.
    >
    Sfałszowany nie został podpis tylko typografia dokumentu nowopowstałego
    w pewien "sprytny sposób". Tak się przynajmniej wydaje "autorom".
    Cały "modus operandi" umożliwia "zniknięcie" owego "nowego dokumentu"
    wówczas "jakby przyszło co do czego".
    Capichi?


    >> 4.1 A kiedy może a kiedy nie? Regulują to "jakieś" przepisy. Czy też
    >> zależy to od rozmiarów bombonierki dla "Pani Krysi"?
    >
    > Zbyt ogólnie stawiasz pytanie. Musiał bym tu jakiś licencjat napisać na
    > ten temat. Po prostu mi się nie chce.

    Do tej pory zawsze było tak (przynajmniej w moim przypadku - bez związku z
    tą sprawą), że jak składałem podpis na jakimś dokumencie to zawsze
    wymagałem jego kopii i nikt nie robił problemów. Nawet w ZUS-ie.
    A tu się okazuje, że OPS-y to "państwo w państwie".


    >
    >> Trzeba najpierw zabezpieczyć wszystkie dowody, potwierdzające
    >> istnienie lokalnej kliki.
    >
    > Ale to nie Twoja rola.
    >
    A czyja?
    Prokuratury?
    Prokuratury, która działa pod odgórnie założoną tezę. O czym będzie
    poniżej.


    >>
    >> 6.1 Czy powtarzanie przez urzędnika pomówień wymyślonych przez "dwie
    >> osoby" podpada pod dobrowolną ocenę "materiału dowodowego"?
    >
    > Jeśli już, to "dowolną". Zbyt nieprecyzyjnie pytasz, by odpowiedzieć z
    > sensem. Generalnie muszą na czymś ustalenia oprzeć. Przeważnie opiera
    > sie na dowodach, a tymi oświadczenia stron mogą być w tego typu sprawie.
    >
    > W sprawach rodzinnych czasem tak jest, że wszystko dzieje się za
    > zamkniętrymi drzwiami i masz słowo przeciwko słowu.
    >

    No właśnie słowo przeciwko słowu.
    Człowiek (samotna osoba) trafia przez przypadek do innego komisariatu, a
    przyjmujący i wysłuchujący go policjant stwierdza, po tym jak usłyszał
    historie, że z takim skurwysyństwem się jeszcze nie spotkał.
    Sam proponuje założenie NK dla "tej dwójki" jako sprawców przemocy.
    Wniosek trafia do prokuratury, a ta odmawia wszczęcia postępowania.
    Osoba pisze zażalenie, prokuratura przesyła to oczywiście do sądu z
    jednoczesną sugestia, żeby tego zażalenia nie uwzględniać bo [uwaga] z
    dodatkowego przesłuchania pokrzywdzonego (tej samotnej osoby która walczy
    z kliką) wynika, że [sic] "zażalenie nie jest zażaleniem".
    Sąd oczywiście odrzuca sugestie prokuratury
    [klasyczny przypadek odgrywania złego i dobrego policjanta]
    i rozpatruje, a jakże, sprawę ale... ostatecznie...w odmowie pisze, że
    samo przekonanie pokrzywdzonego (tej samotnej osoby) nie wystarcza
    [przekonanie policjanta, który założył "dwójce" NK pewno tez nie]
    i powołuje się na fakt [teraz będzie najlepsze], że "świadkowie" nie
    potwierdzają wersji tej (samotnej) osoby.
    Pisząc "świadkowie" sąd wymienia (w uzasadnieniu odmowy) nazwiska dwóch
    osób, którzy w innej sprawie wskazali ta "samotną osobę" jako sprawcę
    znęcania się nad tymi "dwoma osobami". Powyższe zapewne po to by "nadać
    bieg przedawnienia".



    >> "Materiału dowodowego" to za dużo napisane. Ale! "Materiały" OPS-u
    >> stają się takimi potem w procesie karnym. A pani sędzia, w "geście
    >> solidarności jajników", wygłasza sobie formułkę: "- Z dokumentów
    >> nadesłanych z OPS-u wynika, że pan jest osobą która się znęcała..."
    >
    > Zawnioskuj o przesłuchanie twórców w charakterze świadków i przekonaj
    > sąd, że te iuch materiały są "wyssane z palca".
    >>
    .....

    >> A tylko sąd ma prawo do swobodnej oceny materiału dowodowego.
    >
    > Nawet tu są spore ograniczenia.
    >
    >> Dobrowolna ocena materiału dowodowego podpada, o ile się nie mylę,
    >> pod KK. I gdzieś po drodze rozmywa się odpowiedzialność OPS-u za
    >> "tworzenie kartoteki". Jedwabiście? Prawda?
    >
    > Nikt nie jest doskonały. Pracownicy OPS też. Mogą się mylić. Zamiast
    > "kopać się z koniem" udowodnij przed sadem, że te ich ustalenia są
    > niewiarygodne.

    Mylić? To jest działanie z premedytacją. Bo "dają wiarę" tylko jednej
    stronie. A to już "ocena materiału". Czyli przekroczenie uprawnień?



    >>
    >> Czasem odnoszę nieoparte wrażenie, że te OPS-y powstały tylko po to
    >> by "ułatwić" sądom pracę, a lokalnym "urzędnikom" dać "władzę" by
    >> ukoić ich tęsknotę za minionym systemem, gdy czasem przypadkiem
    >> natkną się w domowej szufladzie na legitymację w kolorze czerwonym.
    >> Jeszcze swoją lub po tatusiu.
    >
    > OPS powstały po to, by Państwo, które w Konstytucji ma zapisaną ochronę
    > rodziny poczuło się lepiej. Bo moim zdaniem w tym wydaniu one niewiele
    > mogą praktycznie. Ale z drugiej strony zadanie nie jest łatwe. Jest
    > dwójka dorosłych ludzi, którzy nie mogą się porozumieć, dzieci, dla
    > których lepiej by rodzice się dogadali i instytucję, która to próbuje
    > ogarnąć.
    Ale wnerwiające jest to, że za przeproszeniem "stare babska" których
    jedynym doświadczeniem jest "pesel", bawią się w policjanta, prokuratora i
    sędziego jednocześnie i dają wiarę jednej stronie tj. tej dwójce co się
    zmówiła przeciwko samotnej osobie.
    A podczas wizyt domowych pod adresem (samotnej osoby) kierują słowa
    typu "- Niech pan nie pogarsza swojej sytuacji...".
    Czyli co? Wyrok już zapadł? A jeszcze nie było rozprawy!!!
    To "ksiuty" z OPS-u, w "geście solidarności jajników", mają decydować o tym
    kto jest "winny" i czuć się przy tym bezkarnymi?
    A prokuraturze "w to mi graj", że o "gestach solidarności jajników"
    na rozprawie nie wspomnę.
    Ktoś się kiedyś wkurwi i będzie się działo.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1