Krzyś pisze:

> Kolegę w pracy ściga firma ubezpieczeniowa i żąda od niego zapłaty ogromnej
> sumy prawie 150 000 tysięcy złoty.
>
> Spowodował on wypadek drogowy - potrącił kobietę pod wpływem alkoholu.

To niech teraz grzecznie płaci.

> Został za to skazany na dwa lata więzienia, które już odsiedział. Teraz

To odpowiedzialność karna. Teraz zostaje cywilna. Początkowo poniósł ją
ubezpieczyciel, ale ponieważ twój kolega spowodował wypadek po pijaku,
to ubezpieczyciel ma pełne prawo domagać się zwrotu całej sumy.

[ciach]

> Nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, iż powinna ona wytoczyć z
> powództwa cywilnego sprawę koledze a nie firmie, która ubezpieczyła pojazd.

Nawet z logiką masz problem

> Człowiek ten był winny i do tego nie ma wątpliwości, - ale przecież został
> już ukarany - odsiedział - na tamtej sprawie nie było mowy o żadnym

Ukarany za przestępstwo. A teraz musi zapłacić za jego skutki.

> odszkodowaniu, a innego powiadomienia o sprawie cywilnej wytoczonej przez
> poszkodowanego nie ma.

Bo nie musiało być. Ubezpieczyciel wyliczył co się należało i wypłacił.
Jeśli twierdzisz, że jakakolwiek firma ubezpieczeniowa z własnej
inicjatywy wypłaciłaby więcej, niż najniższa suma, jaką mogli utargować,
to chyba nigdy w życiu nie próbowałeś uzyskać odszkodowania z jakiejś
polisy.

[ciach]

> Coś śmierdzi mi tutaj próbą wyłudzenia.

A mi śmierdzi próbą wymigania się od odpowiedzialności.

> Przepraszam, że napisałem dość zawile w pośpiechu, ale kolega dzisiaj jedzie
> do tej firmy coś spróbować wyjaśnić.
>
> Za wszelkie wskazówkie będę w imieniu kologi i swoim wdzięczny.

Kolega może próbować dogadywać się w sprawie rozłożenia na raty.

Albo niech weźmie jakąś pożyczkę hipoteczną lub sprzeda nieruchomość.