eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiesprawiedliwośćRe: Niesprawiedliwość
  • Data: 2003-12-18 01:48:04
    Temat: Re: Niesprawiedliwość
    Od: "Lence" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jestem ojcem oskarżonym dla osiągnięcia korzyści w sprawie rozwodowej o
    znęcanie się nad rodziną i molestowanie seksualne dziecka.
    Rzucającą podejrzenia jest - rzecz jasna - moja małżonka. Mam w takich
    sprawach mocno ostrożne poglądy, ponieważ - jak się okazuje - niemal 80%
    takich przypadków zgłaszanych Policji i Prokuraturze to próby konfabulacji
    rzeczywistości.

    Powiem tak: Jeśli rzeczywiście mąż pił, bił i robił burdy, na rozprawie
    musiało to być podniesione, niewątpliwie też sąd nakazał przeprowadzenie
    wywiadu środowiskowego kuratorowi sądowemu. Jeśli powyższe czynności
    procesowe i dowodowe potwierdziły taki stan rzeczy, stało się to podstawą do
    ograniczenia, a nawet pozbawienia władzy rodzicielskiej Twojego męża.
    Tymczasem - jak widzę - tak się nie stało - sąd - kierując się z mocy ustawy
    dobrem dziecka - przyznał ojcu prawo do widywania dziecka, szkoda, że tak
    rzadko... Stoję na stanowisku, że jeśli stopień zainteresowania dzieckiem
    jest znikomy - i tak nie będzie na te spotkania przychodził. Wtedy sprawa
    jest ewidentna. Natomiast jeśli będzie widywał swoje dziecko regularnie -
    widomy to znak, że mylisz się nieco w jego ocenie - jest ona nieobiektywna z
    powodu emocji, które przeżywasz. Ja tego zresztą nie piętnuję - emocje są
    normalne, choć - w sumie - szkodliwe w pewien sposób... Dziecko potrzebuje
    obojga rodziców, chyba, że są psychopatami, ale to nie wynika z Twojej
    wypowiedzi i opisu sytuacji. Ja na przykład - mam na czas toczącego się
    procesu rozwodowego (już 3 lata) zabezpieczone kontakty z dzeckiem raz w
    tygodniu... Zaś moja żona nie dopuściła do ANI JEDNEGO SPOTKANIA! Ty nie
    wiesz, co przeżywam ja, nie mówiąc już o mojej córce!

    Dam Ci na koniec radę: Jeśli obawiasz się przebiegu spotkań - zawnioskuj o
    udział w nich kuratora sądowego - ja tak zrobiłem i spotkania BĘDĄ się już
    odbywać... Pojutrze mam pierwsze od ponad 2 lat... Aż się boję...

    Powodzenia

    P.S. Jesli potrzebujesz podstawy prawnej dla takiego wniosku, lub innych w
    sprawach opiekuńczych - napisz.

    Seba


    Użytkownik "Madzia" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:4936.000008ee.3fe0491d@newsgate.onet.pl...
    > Miałam męża który bił moje dziecko i do tego nic nie zarabiał
    > tylko ja pracowałam dzieckiem opiekowali się moji rodzice a on
    > przychodził w nocy pijany. Nie jestem już z nim . Sąd przyznał mu
    > widenie dziecka 2 razy w miesiącu i jak podrośnie będzie je brał do
    siebie.
    > Ponadto nie został ukarany za znęcanie się nad rodziną i nie łaci
    alinentów.
    > Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka, którego nie widział rok
    i
    > nigdy się nim nie
    > interesował?
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1