eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) › Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
  • Data: 2010-02-05 23:58:02
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-06 00:07, Vena210 pisze:

    > Postępując inaczej, Pan Zbigniew narazi się tylko na niepotrzebne
    > straty finansowe bo sprawa nie zostanie w żaden sposób zakończona.

    Jak to nie załatwiona? Poczta musi wyplacić odszkodowanie za
    niedostarczenie przesyłki.

    > Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to
    > tylko moja dobra wola. Koszt telewizora to mniej więcej 150zł,

    A ten pan napisał, ze 5000 zł bodajże.

    > mam
    > obowiązek zwrócić mu pieniądze pomniejszone o koszty jakie sklep
    > poniósł, czyli wysyłkę do Polski i jej zwrot (razem około 100zł), tak
    > więc zaproponować raczej chciałam zwrot całości wzamian za usunięcie
    > komentarza bo inaczej jest to nieopłacalne. Drugie wyjście to
    > opłacenie kosztów ponownej wysyłki - również bardzo wysokie.

    Jeśli nie wysłaliście, to płaćcie. Nie wierzę w to, ze kupujący nie
    opłacił z góry kosztów przesyłki.

    > Co więcej, klauzura sklepu działa na zasadach panujących w kraju, w
    > którym sklep jest zarejestrowany. Pan Zbigniew po zakupie otrzymał
    > wiadomość mniej więcej w stylu:
    > "pamiętaj, że wysyłka pocztowa jest nierejestrowana, lecz z dowodem
    > jej nadania (taką opcję posiada poczta angielska), wybierając ją,
    > zgadzasz się na zrzeczenie się prawa do reklamowania opóźnień i/lub
    > zagubienia przedmiotu", tekst powtarza się także po dokonaniu wpłaty
    > oraz z chwilą wysyłki, gdyż o wszystich tych etapach realizacji
    > zamówienia każdy Klient jest informowany.

    Poczta nie ma prawa zgubić czy ukraść przedmiotu, a klient ma prawo
    reklamować i upominać się o swoje od sprzedawcy, więc proszę nie
    szntażować człowieka.
    A tak w ogóle uważam, że ta sprawą powinno zainteresować się Allegro i
    policja.

    > Co więcej, każdy Klient
    > otrzymuje także wiadomość, gdzie radzimy wybierać wysyłki kurierskie a
    > nie pocztowe, które gwarantują dostawę na czas i w razie problemów,
    > łatwiej je reklamować. Powyższy tekst jest zgodny z zasadami umów
    > kupna-sprzedaży w Wielkiej Brytanii, gdyż poczta angielska właśnie tak
    > działa i nie ma możliwości obejścia tego. Jest ona tak jak w Polsce na
    > wymarciu stąd ograniczenia w jej działaniu, 99% wysyłek realizowanych
    > jest kurierem. Niestety nie mam na to wpływu, Pan Zbigniew miał
    > oszczędzając 15 zł na kuriera, teraz zapewne straci trochę więcej nie
    > chcąc współpracować.

    To fakt. Tak powinno być.

    > Wykazałam się dobrą wolą proponując rozwiązanie - zwrot wszystkich
    > kosztów wzamian za usunięcie komentarza. Pan Zbigniew wolał jednak
    > pozostawić komentarz tracąc dużo więcej niż 200zł.

    Ten pan usunie komentarz jak zwrócicie mu jego zakupiony towar. Nie
    ładnie tak szantażować. Ten pan powinien tą sprawę zgłosić na policję.

    > Tym bardziej, że:
    > Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez
    > sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia,
    > poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z
    > chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia
    > sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy
    > tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera
    > oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi
    > przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego.

    Bredzisz. Wydanie następuje wtedy, gdy odbiorca odbierze zakupiony
    towar, przesyłkę.
    Kumu ją dałaś na własność? Przewożnikowi? Konszachty jakieś ze soba
    macie z tymi przewoźnikami?

    > Dodam od siebie - sklep posiada dowody nadania, wprawdzie bez
    > pieczątek (bo jest to tylko wydruk podpisywany przez listonosza
    > odbierającego od nas przesyłki) ale znajdujące się w systemie poczty
    > Royal Mail, to wystarczający i niepodważalny dowód - według prawa
    > angielskiego. Pan Zbigniew może nawet uzyskać kopię takiego wyciągu
    > bezpośrednio od poczty angielskiej z chwilą wystosowania pisma
    > opisanego przeze mnie powyżej. Bez klauzuli wykonywalności poczta nie
    > może jednak tego przesłać, bo jest to również ingerencja w dane
    > poufne.

    To Ty powinnaś te dokumenty pocztowe i swoje papierki ( numer dowodu
    wysłania, datę) przekazać jako dowód nadawcy i reklamowac na swojej
    poczcie, a odbierający na swojej poczcie. Już sobie poczty tą sprawe
    wyjaśnią i wyjdzie szydło z worka, czy przesyłka jeszcze nie dotarła,
    czy nie została jeszcze wysłana, czy została ukradziona.
    >
    > Art. 547
    > § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie
    > wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca
    > ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia,
    > opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy,
    > a koszty odebrania ponosi kupujący.
    > § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem
    > spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi
    > kupujący.

    Kupujacy może kupuje coś swojej rodzinie czy sąsiadce i podał adres na
    jaki ma być ta przesyłka dostarczona.

    > § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie
    > strony po połowie.
    > Art. 548
    > § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego
    > korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo
    > przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

    Nie, to poczta ponosi odpowiedzialność, albo ta osoba, która moze nie
    wysłała, oszukała.

    > § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i
    > ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo
    > przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z
    > tą samą chwilą.

    Jeśli wyślecie rozwalony sprzęt to kupujący nie musi tego chłamu
    odebrać. Wysyłka i reklamacja na wasz koszt. Zwrot kosztów kupującemu
    wraz z kosztami odesłania uszkodzonej przesyłki. Kupujący może otworzyć
    paczkę i w obecności pracownika poczty obejrzeć ten towar. Jeśli coś nie
    tak to poczta odsyła do nadawcy.


    --
    animka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1