eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieobecności w szkoleRe: Nieobecności w szkole
  • Data: 2008-10-17 20:58:13
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Tristan <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z piątek 17 październik 2008 22:39
    (autor castrol
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <48f8f809$1@news.home.net.pl>):

    >> Formalnie to nauczyciel powinien traktować ją jak pracodawca pracownika:
    >> zwalnia tylko zaświadczeni lekarskie albo inny dokument urzędowy. Tak
    >> więc niech się cieszą, że nauczyciele idą im na rękę i dopuszczają
    >> również poświadczenia od rodziców.
    > Pracownik ma za soba KP i to on reguluje takie sprawy. W przypadku
    > ucznia ma sie to troche inaczej i nie ma co przesadzac z tym zwolnieniem
    > lekarskim. Chodzenie do szkoly nie jest obowiazkiem, tak jak w przypadku
    > pracy i zdarzyc sie moga sytuacje takze inne niz choroba.

    Jak nie jest obowiązkiem? Tak samo chodzenie do pracy też nie jest
    obowiązkiem, można się zwolnić. Jednak zawiera się UoP, która zobowiązuje
    do pracy. Podobnie umowę zawiera uczeń ze szkołą. Uczeń wymaga od szkoły,
    żeby go nauczyła, więc szkoła wymaga niezbędnej do tego obecności. Jak się
    uczniowi nie podoba, niech tę umowę wypowie i zrezygnuje z usług szkoły.

    > Trudno np aby uczen do szkoly przynosil np akt zgonu babci. Trudno takze
    > aby uczen majacy np sraczke szedl do lekarza po zwolnienie lekarskie na
    > jeden dzien.

    A pracownik ze sraczką idzie? Albo się dogada z szefem albo jednak idzie...
    Więc i tak to, że tatuś napisze iż córunia miała sraczkę jest uprzejmością
    ze strony nauczyciela.

    Podejrzewam, że Córunia Tatunia się często zrywa na blałki, bo jak nie, to
    nawet jakby nauczyciel nie uwzględnił jej tłumaczeń, to Tatunio nie czułby
    się zmęczony wypisaniem usprawiedliwienia. Skoro czuje się zmęczony, to
    może trzeba się zastanowić czy córeczka na pewno ma tyle umierających babć
    i czy jednak w związku z tym nie poprosić księży o pogrzeby popołudniowe.
    Babcie za pewne by nie chciały, żeby przez nie się w nauce opuściła. Również
    jeśli przyczyną jest nieustanny durśfal, to może trza to jakoś leczyć?

    --
    Tristan

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1