eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo › Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
  • Data: 2014-10-17 22:37:32
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>


    >
    >>> (no, może być jeszcze "zaniechanie", ale to też trzeba UDOWODNIĆ
    >>> i o tym cały flejm).
    >>
    >> Nie wiem już o czym flejm, ale Trybun na pewno uważa że karanie finansowe
    >> jest jakieś szczególne.
    >
    > Poszło o ukaranie jako takie.

    Jestem przekonany, że Trybunowi chodziło o karę finansową a ja naprawdę nie
    widzę powodu by w ogóle tak karać. To zubaża człowieka a nie buduje.
    Wszystkie te instancje nie służą obronie tylko zarabianiu kasy bo zwykły
    obywatel nie ma szansy skutecznej obrony. Ubezpieczenia prawne by się
    przydały.

    > Ukaranie wymaga *czynu*, przy czym za czyn uznaje się również
    > "zaniechanie". Nie można więc karać za coś, co:
    > - zachodzi samoistnie
    > - nie daje się zagwarantować, że z "wymaganą przez prawo starannością"
    > da się zapobiec temu zajściu
    > Można więc zarzucić "czyn" kierowcy, który ma jakiś pasek zębaty
    > który 3-krotnie przekroczył dopuszczalny przebieg, ale nie w przypadku
    > żarówki która uległa uszkodzeniu w czasie jazdy.
    > A udowodnienie że to było przy rozpoczynaniu jazdy to sam wiesz.

    Zobaczymy, sąd przyjął zeznanie. Teraz będę się wygłupiał z lidarem. Chyba
    mi się nudzi.

    >
    >> Ja w sumie też, ale raczej w tym sensie, że powinien być właśnie regułą
    >> areszt lub podobne a dopiero możliwy do zamiany na karę finansową.
    >
    > Może z aresztem za wszystko bym nie przesadzał (z wyjątkiem odwrócenia
    > proporcji kar np. za jazdę pasem do kierunku przeciwnego bez widoczności
    > i jazdę "pod wpływem", ale ostrożną), ale do środków stosowanych
    > proporcjonalnie i "bezprogowo" jak najbardziej - zaczynając od zatrzymania
    > PJ na jeden dzień.

    Ale wiesz czym to się skończy ....będziesz co drugi dzień musiał jeździć do
    pracy z szoferem albo snuć się po drogach jak smród po gaciach.

    > Z zamianą na karę finansową też (znaczy przeciw jestem) - bo to byłaby
    > "preferencja dla bogatych". IMO nieporozumienie.
    > Gość z "firmą przepisaną na żonę" byłby faktycznie bezkarny (bo ani
    > kwotowo ani "procentowo z dochodu" nie zapłaci nic poza drobne).
    > O tym zapominają zwolennicy karania "procentem od dochodu" (że
    > taka metoda pogłębia patologie).

    Mandaty są dla zwykłych ludzi.

    >
    >> Bo kara finansowa nie jest sprawiedliwa
    >
    > Zgadza się.
    > Dlatego bez "zamiany".
    > Tak samo jak bez przesady - karanie w ten sposób, że PJ nie można
    > zatrzymać wcale albo co najmniej na rok, podobnie jak areszt nie
    > wymierzany w praktyce od jednego dnia, jest chore.

    Już nie kojarzę, jest kara aresztu ?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1