-
Data: 2004-05-05 21:36:56
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:c797se$8km$1@news.onet.pl...
> > W tym wypadku, jeśli wierzyć doniesieniom, to akurat gość próbował
> > rozjechać policjantów.
>
> Gdzie to usłyszałeś bo z opowiadania świadka nic takiego nie wynika,
> a wręcz przeciwnie.
To znaczy mam rozumieć, że odlatywał w przestrzeń okołoziemską albo ku
podziemiom. No bo był niejako okrążony, więc nie bardzo sobie to
wyobrażam. :)
>
> 20 strzałów nie można oddać do samochodu, który na Ciebie jedzie.
Można. 20 strzałow z glauberyta, to zaledzie około 2 sekund. Jeśli
strzelali w czterech, to z krótkiej broni na pięć strzałów potrzebowali
góra kilka sekund. Ten samochód ruszał, a to powodowało, że jechał powoli.
Nie wiemy jak daleko byli policjanci od niego. Ale jesli nawet byli
blisko, to z kolei mogli strzelać w zasadzie nie mierząc dokladnie. 5
strzałow, to 2-3 sekundy.
>
> Nie, nie wykazałem się tą mądrością. Nie wyciągnąłem tylko broni do
czasu
> aż się wylegitymowali.
Rozumiem, że po ich wylegitymowaniu już wyciągnąłeś ją? :)
>
> Ale też nie wiesz czy ktoś im wcześniej nie groził, jakaś banda?
> Prawda? Może mu grozili i jak zobaczył karki z bronią to spanikował?
To jest możliwe. Co prawda stoi nieco w sprzeczności z informacjami w
mediach, że gość nic z czymś takim nie miał wspólnego. Z mojego
doświadczenia wynika, że jednak z reguły oni tego typu zabawy uprawiają we
własnym gronie. No ale to tylko statystyka, a nie prawo naukowe. To co
piszesz należy brać pod uwagę.
>
> Na razie opieram się na relacji świadka. Uważasz, że ulegnie ona
zmianie!?
Świadek, to świadek. Po pierwsze z dotychczas obejrzanych przeze mnie
relacji w mediach wynika, że jedynymi świadkami byli ranny pasażer i
policjanci. Nie spotkałem się z innym świadkiem. Tak, czy inaczej ja bym z
oceną zajścia najchętniej poczekał do ekspertyzy balistycznej. Tylko ona
da obiektywny obraz.
>
> > Każdy ma prawo do swojej opinii na każdy temat.
>
> Oczywiście. Tylko powiedz mi po czym odróżnić bandytę w kominiarce z
bronią
> w ręku od policjanta w kominiarce z bronią w ręku?
> Bo ja nijak różnicy nie widzę.
> Tym, że krzyczy - jeśli w ogóle krzyczy - Policja!?
Mam to pytanie potraktować poważnie? No cóż spróbuję. Zgodnie z
rozporządzenie w sprawie umundurowania kominiarek używa policjant
umundurowany. No więc od bandyty odróżnia go nie tylko okrzyk, ale i
przewidziane prawem umundurowanie, noszona na zewnątrz broń, działanie z
grupie (SPAT działają w tzw. parach, wiec nie zobaczysz teoretycznie
takiego policjanta pojedynczo).
>
> > Ci sami?!
>
> A kij wie! Może Ci sami, a może szkoleni przez tego samego idiotę ?
> Bo jaki jest sens zajeżdżania przed siedzącą sobie parkę i wyskakiwania
> do niej !?
Było się ich spokojnie zapytać o to. Może jakiś tam był. Po za tym cała
sprawa to rzecz ocenna. Rozumiem, ze wolał byś, by zatrzymali się 50
metrów dalej i spokojnie podchodzili machając transparentem. Rozumiem, że
masz do tego prawo, ale żaden przepis tego nie wymaga. Wystarczy, że Cię
nie rozjechali. :)
A swoją drogą, to ja tam jakiś spokojny młodzieniec nie byłem, a jakoś
policjanci nie zwykli się na mnie rzucać przy każdym spotkaniu. Może inni
policjanci, a może masz coś w sobie, co powoduje ich zainteresowanie. W
mieście w którym mieszkam właściciel jednego ze sklepów przez kilka
tygodni był kontrolowany kilka razy dziennie. Powód? Był potwornie podobny
do poszukiwanego za rozboje. Dopiero gdy wszyscy policjanci go poznali, to
się uspokoiło i go odróżniają.
>
> > Jezus Maria! Albo Ty jesteś przewrażliwiony, albo tam policjanci
> > zwariowali u Ciebie. Tak napadać na niewinnych ludzi. Bez żadnej
>
> Ok. O co chcesz się założyć? Ustawię internetową kamerę w oknie na plac
> przed moim budynkiem. Po ilu zaczepkach typów radiowozów spokojnie
idącej
> przez placyk młodzieży uznasz swoją przegraną w zakładzie ?
Po jednym. Pod warunkiem, że nie będzie owa zaczepka związana z telefonem
być może przewrażliwionej babci informującej dyżurnego, że przez osiedle
właśni idzie mafia wołomińska i mają pod kurtkami karabiny maszynowe, a
właśnie przed chwilą obrabowali kiosk RUCH-u. Ja bym Ci za to zafundował
godzinę pobytu na stanowisku kierowania jednostki. Jakbyś posłuchał
relacji zawiadamiających, to byś zrozumiał, z jakiego powodu się tak
dzieje.
Z tym, że nie wykluczam, ze masz rację. Ale wówczas proponuję byś rzeczoną
scenę nagrał i nie mnie, ale miejscowemu komendantowi wysłał. Nie mogę
zaręczyć, że ktoś tam nie przegina. Ale niestety pomóc tu niewiele mogę,
poza powyższą doradą.
>
> To policji przydałby się kubeł zimnej wody na rozpalone głowy.
> Nie znam w tej chwili żadnego młodego, który nie zaliczyłby zaczepki
> policjantów wieczorem. I żaden z nich już nigdy nie pomoże glinom,
wcześniej
> splunie im w twarz.
> O tak wychowanych w nienawiści do policji obywateli nam chodzi?
Wiesz, postsolidarnościowe pokolenie, które doszło do władzy z początkiem
lat 90-tych przez kilka ładnych lat wmawiało społeczeństwu, że policja to
zło, to komuniści, mordercy i gwałciciele. Nie można winić społeczeństwa,
że w końcu w to uwierzyło. Skutkiem tego był upadek autorytetu Policji w
połowie lat 90-tych. Doprowadziło to do wzrostu przestępczości, przede
wszystkim tej zorganizowanej. Niestety to jest zły kierunek rozumowania.
Policja musi być. Możemy zmienić jej nazwę, strukturę, kadrę, ale bez niej
się nie obejdziemy.
Oczywiście nie można mówić, ze Policji zatem wszystko wolno. Policja to
ponad 100.000 policjantów. Pamiętaj o tym. niby są wybrani, niby
wyszkolenia, ale to tylko ludzie. Uwierz, ze trafią się wśród nich mądrzy
i głupi. Dobrotliwi, miłosierni i zazdrośni. karierowicze, i tacy, który
realizują w tej pracy jakieś tam powołanie. Tacy co przyszli dla kasy,
której tu już dawno nie ma i są tym sfrustrowani, więc biorą w łapę.
Znajdziesz tu cały przekrój społeczeństwa. To coś podobnego jak kler,
politycy, nauczyciele i każda inna wyodrębniona w jakiś tam sposób grupa
społeczna. Z faktu, ze jeden, czy drugi policjant popełnił błąd nie można
wnosić, że wszyscy te same błędy popełniają.
>
> > Zaczynam odnosić wrażenie, że znowu zaczynasz bujać w obłokach. [..]
>
> Ojciec mojego chrześniaka jest policjantem. Wiem od niego co się
wyrabia,
> wywala to z siebie po narąbaniu się wódą bo nie może tego ścierpieć.
Po wódce, to ja Ci mogę opowiedzieć nie jedną anegdotę. Zapytaj go, jak
będzie trzeźwy. Bo inaczej, to budujesz swój obraz Policji na podstawie
zwierzeń pijanego idioty. Idioty, bo jeśli nawet o czymś takim wie, to
powinien poinformować przełożonych, a nie rozpowiadać przy flaszce.
> Wiem co się przytrafiło mojej 19 letniej pracownicy i jej chłopakowi.
> To są rzeczy, o których WIEM, a nie są to bynajmniej patologie z
patologicznych
> komisariatów - to się dzieje na codzień.
Być może żyjemy w różnych rzeczywistościach i tyle.
>
> > Ciemno, noc. Uwierz, że spokojnie można. Pokazał by dowód osobisty i
żył
> > by dalej.
>
> Jakby podeszli i poprosili o dowód a nie zaczęli strzelać do osoby,
której
> nawet nie byli w stanie rozpoznać bo ciemno i noc, nie mówiąc już o
strzelaniu
> do drugiej osoby, do której nic nawet nie mieli!
Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że oni próbowali podejść, ale
się to nie powiodło. Co do strzelania, to z mojego doświadczenia wynika,
że biorąc pod uwagę to, że cel się ruszał, była noc i oświetlenie
latarniami de facto uniemożliwia skuteczne użycie typowych przyrządów
celowniczych większości używanej w Policji broni (powstają cienie jeśli
nawet coś widzisz) no i stres, to rozrzut rzędu 50 cm należy uznać za
doskonały wynik. W praktyce pojedyncze strzały mogły przelatywać nawet i 2
metry od punktu celowania. Dochodzi do tego fakt, że goście siedzieli w
samochodzie, a elementy metalowe powodują rykoszety, których kierunku nie
można przewidzieć. W tych warunkach osiągnięte przez nich wyniki
rozpatrywane z taktycznego punktu widzenia należy uznać za zadawalające.
Trafili kierowcę, pasażer siedzący metr obok (przy strzale z boku, to
zaledwie kilka centymetrów mogło być) "tylko" rany. Nie wiemy, czy
bezpośrednim strzałem, czy rykoszetem. jeśli rykoszetem, to z punktu
widzenia taktyki strzelanie zaliczyli u mnie na "5".
Inna zupełnie sprawa, to strona prawna przedsięwzięcia. Skłaniam się po
analizie doniesień do wniosku, że winę z zajście ponosi tylko i wyłącznie
osoba dowodząca. Nie wiem kto wydał polecenie takiego a nie innego
zatrzymania tych ludzi. Czy to był Dyżurny tej jednostki, przełożony tych
policjantów czy kierujący akcją. Tak czy inaczej zgodnie z prawem do
zatrzymania pojazdu można użyć tylko OZNAKOWANEGO radiowozu. Biorąc pod
uwagę, że samochód poszukiwanych stał byłbym skłonny uznać, że
dopuszczalne było użycie taktycznie nieoznakowanych pojazdów, ale pod
warunkiem, że w polu widzenia zatrzymywanych tuż po zablokowaniu pojawia
się oznakowany radiowóz z umundurowanymi policjantami. Nawet, jeśli nie
biorą oni z jakiegoś tam powodu bezpośrednio udziału w zatrzymaniu, to
jednoznacznie określają charakter działań.
Użycie broni przez policjantów moim zdaniem było zasadne, w sytuacji gdy
tamten kierujący szarżował na nich, ale zostało spowodowane pośrednio
niewłaściwym taktycznym rozegraniem zatrzymania. Za to odpowiada dowódca.
>
> Podobno? Na pewno policjanci przed wystrzeleniem 20 pocisków sprawdzili
> i zabezpieczyli cały teren w odległości rażenia ich pocisków, czyli
kilkuset
> metrów ?
> Nie!? To do więzienia z nimi! Natychmiast i to już!
Opowiadasz niestworzone historie. Pokaż mi przepis nakazujący takie
działania. Jeśli zostajesz zmuszony do strzelania w sytuacji, gdy chodzą
przechodnie, to zostaje strzelać tak, byś miał tzw. pokrycie dla pocisku.
A więc z niskiej pozycji do góry - wówczas pociski, które nie trafią
polecą wysoko nad głowy przechodniów. Albo w kierunku ku ziemi, a wówczas
pociski ugrzęzną w ziemi (uwaga na rykoszety, więc taktyka dobra, ale na
miękkiej ziemi). W ostateczności pokrycie może stanowić na przykład ściana
domu albo inna przeszkoda stanowiąca tło dla celu. Niestety nikt nie
będzie ewakuował w takiej sytuacji dzielnicy.
>
> > Jak próbował ich rozjechać, to już nie musiał być poszukiwany. Zresztą
w
>
> Pasażer próbował ich rozjechać? A jakby tam jeszcze były inne dzieci
> też nic by nie zmieniło i także zrobili sobie strzelnicę bo co ich
> to k...wa obchodzi? Prawda?
Pasażer ich nei próbował rozjechać, tylko kierowca. Zakąłdam, ze do
pasażera nie mierzyli. Powinni tak celować, by go nie trafić, ale jak już
wywiodłem w tych warunkach, to był z punktu widzenia taktyki dopuszczalny
błąd. Pasażer, jesli nie chciał brać udziału w szarży mógł wysiąść z
podniesionynmi rękami i się położyć na ziemi. Nikt by do niego nie
strzelał najpewniej.
>
> > Eee! Panikujesz.
>
> Nie. Nie panikuję. I Ci co strzelali powinni zostać odpowiednio ukarani,
> tak by inni policjanci wiedzieli, że skończyło się pobłażanie ich
strzeleckim
> wyskokom. Ale w to raczej wątpię, nie w tym policyjnym kraju jakim stała
> się Polska. :(
> No chyba, że okaże się, że ojciec zabitego to jakaś szmalowna lub
ustawiona
> persona, to wtedy będzie szansa na uczciwy wyrok.
Jak napisałem moim zdaniem winę ewentualnie ponosi dowodzący, a nie
policjanci. Ich obowiązkiem było wykonać polecenie, czyli dokonać
zatrzymania. W chwili, gdy kierujący chciał ich rozjechać mieli prawo użyć
broni. można się jedynie zastanawiać, z jakiego powodu kierujących chciał
ich rozjechać. Za doprowadzenie do dwuznacznej sytuacji odpowiada jednak
dowódca, który moim zdaniem zbagatelizował sprawę i rozwiązał ją
taktycznie źle.
>
> Tak? Jakoś nie mają problemów z aresztowaniem Kluski, prezesa Orlenu,
srenu,
> gościa niepłacącego alimenty, pana Franka co to nie zapłacił mandatu,
ale
> mają problem z aresztowaniem ludzi, którzy zabili bogu ducha winnego
dzieciaka,
> drugiego ciężko ranili i wystrzelili na ulicy kilkadziesiąt kul!?
Aresztowanie Kluski i prezesa ORLENU należy moim zdaniem rozpatrywać w
kategoriach co najmniej błędu, by nie dojść do dalej idących wniosków. Za
niepłacenie alimentów areszt możesz otrzymać, jak będziesz na prawdę grał
w kulki z prowadzącym postępowanie i się ukrywał. Wina policjantów jest
jak napisałem dyskusyjna. Wiesz, w Policji wykonuje się rozkazy, a
odpowiada za nie wydający je. Jedyny wyjątek, to wykonanie polecenia
stanowiącego przestępstwo. Ale zatrzymanie osoby poszukiwanej samo w sobie
przestępstwem nie jest.
>
> > A co za różnica, z czego strzelali? Na czterech ludzi to wychodzi po 5
>
> Zasadnicza. Bo z kałasza 20 pocisków to 3 sekundy, ale wystrzelić z
pistoletu
> 20 pocisków to już duża zapiekłość.
Strzelałeś kiedykolwiek z broni? 5 strzałów z pistolet, to 2-3 sekundy
góra. Do ruchomego atakującego Cię celu strzelasz mierząc w sylwetkę a nie
w cel i wiele razy licząc, że coś trafi. W sytuacji, która tam miała
miejsce nie było czasu na dokładne celowanie.
>
> > No i wyrok zapadł. :-)))) Po kiego grzyba nam postępowanie dowodowe?
>
> Nie wierzę w żadne postępowanie dowodowe. Już pewnie pozacierali ślady,
> potworzyli papierologię, akta, sprawy, ustalili wspólną chronologię.
Zapominasz o ekspertyzie balistycznej.
>
> Chciałbym zobaczyć inną grupę - niż policjanci - biorącą udział w
strzelaninie
> z ofiarami, której pozwalają "ogarnąć się z szoku" zamiast ją zatrzymać
i to
> każdego w izolowanej celi.
> Znasz taki przypadek? Bo ja nie słyszałem o tak karygodnym błędzie i to
(sic!) od
> razu PIĘCIU prokuratorów.
> To jest jakieś żenujące niedopatrzenie, że w tym aucie od razu nie
znaleziono
> 3 ton heroiny. :(
To dowód na to, że postępowanie jest prowadzone rzetelnie. Po co heroina.
Wystarczyło podrzucić cokolwiek kompromitującego. Popatrz, Ci niedobrzy
policjanci nie wpadli na ten pomysł.
Następne wpisy z tego wątku
- 05.05.04 22:57 Arek
- 05.05.04 23:37 Arek
- 05.05.04 23:48 Andrzej Lawa
- 06.05.04 00:01 Andrzej Lawa
- 06.05.04 05:24 Maras
- 06.05.04 07:57 Leszek
- 06.05.04 08:07 Arek
- 06.05.04 08:43 Maras
- 06.05.04 08:50 Arek
- 06.05.04 11:45 Leszek
- 06.05.04 12:15 Przemyslaw Rokicki
- 06.05.04 12:55 Mieczyslaw
- 05.05.04 23:32 Robert Tomasik
- 06.05.04 14:26 Arek
- 06.05.04 15:19 Przemyslaw Rokicki
Najnowsze wątki z tej grupy
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- "Wyjebongo" 33 i 1/3
- Zastrzelił kolegę
- Sąsiad o aktywistach
- Izrael kontra Hamas
- Korekta faktury Bolt
- Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
Najnowsze wątki
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-27 "Wyjebongo" 33 i 1/3
- 2024-11-27 Zastrzelił kolegę
- 2024-11-26 Sąsiad o aktywistach
- 2024-11-26 Izrael kontra Hamas
- 2024-11-26 Korekta faktury Bolt
- 2024-11-25 Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- 2024-11-24 Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-22 Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- 2024-11-22 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu