W dniu 06.04.2011 13:28, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Tue, 5 Apr 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>> No to niech odrabia zadanie domowe w ramach konsultacji w pracowni.
> Umiesz czytać?
> Na wszelki wypadek przytoczę to co wyciąłem:
> +++
> Zaznaczam: trzymam się pytania które padło w cytacie wyżej
> (a nie rozważań o tym, czy dobra szkoła udostępnia pracownię
> i czy dobry nauczyciel tam siedzi wieczorami).
> ---

No to niech odrabia u kolegi.

>> Powiedzmy, że chcesz się nauczyć żeglować albo jeździć autem
> A to są rzeczy *obowiązkowe* na *obowiązkowym* poziomie edukacji?

No i? Pomijając, że w pewnych szkołach obowiązkowe, to nadal nie zmienia
faktu, że nie zgadzam się, aby moje dzieci były równane w dół, bo skoro
edukacja jest obowiązkowa, to nie można nic wymagać. Nie zgadzam się na
to, żeby zmarnować dziecku 18 lat życia, bo obowiązkowo musi chodzić do
równanego w dół, getcianego szkolnictwa.

Jak ktoś bardzo chce dobrze robić strzelającym sobie w stopy, to
ewentualnie budujcie im szkoły specjalne.

Ja uważam, że nawet biedota totalna z problemami z zakupem butów i
majtek jest w stanie pokombinować, jeśli tylko zechce. Można prosić
szkołę o udostępnienie narzędzi, można prosić kolegów bogatszych, można
szukać np. wsparcia na parafii. Wiele parafii ma już komputery, a jak
nie sam proboszcz pomoże, to pewnie znajdzie kogoś, kto chętnie użyczy
innym parafianom komputera, jeśli to będzie elementem pomocy biednym.

Są też miejsca komputerowe w różnych bibliotekach, punktach unijnych.
Już kilka lat temu na wielkiej podlaskiej wiosze korzystałem w takim
punkcie z komputera.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)