eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNa noze - Zamach stanuRe: Na noze - Zamach stanu
  • Data: 2025-02-07 18:26:29
    Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.02.2025 o 16:09, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 07.02.2025 o 07:41, Kviat pisze:
    >
    >>>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić szybko
    >>>> metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn oczywistych), albo
    >>>> wolno metodami praworządnymi, co musi trwać, bo przecież ustaw
    >>>> prostujących ten syf nie podpisze osoba p.o.prezydenta (również z
    >>>> przyczyn oczywistych, bo przecież brał w tym udział, więc teraz
    >>>> podpisując zrobiłby sobie i pisiorom mindfucka).
    >>> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim, tylko
    >>> jest on reprezentantem Polski,
    >> No jasne. Ma jeździć na nartach i ładnie pachnieć za ćwierć miliarda
    >> rocznie od obywateli. A podpisywanie ustaw, to mu dorzucili tak dla
    >> jaj.
    >
    > Jak Prezes spółki podpisuje w imieniu spółki umowę na podstawie której
    > spółka wybuduje budynek, to oznacza, że sam osobiście bedzie to budował
    > czy nadzorował.

    Skup się. Nie rozmawiamy o prezesie spółki.

    Wysil przez chwilę swój umysł i spróbuj się zastanowić dlaczego jednym z
    zadań prezydenta jest podpisywanie (lub nie) ustaw.

    > Często niema zielonego pojęcia o budowie.

    Prezydent, to nie Janusz z Pierdziszewa Wielkiego, który odziedziczył po
    tatusiu spółkę, którą jak będzie miał kaprys, to może przegrać w karty w
    burdelu.

    > Od tego ma pracowników.

    I zatrudnia ich za pieniądze z własnej kieszeni?
    Skoro zatrudnia niekompetentnych ludzi, to znaczy, że jest
    niekompetentny i się na prezydenta państwa nie nadaje.
    Jeżeli zamykasz oczy i udajesz, że tego nie widzisz "bo to pan
    prezydent", to znaczy, że twoje kompetencje intelektualne są na takim
    samym poziomie jak takiego prezydenta.

    >, Podobnie jest w wypadku Prezydenta RP.

    Nie jest podobnie.
    To nie jest jego prywatny folwark. Nie jest królem i właścicielem
    państwa, który ze swoim majątkiem może sobie robić co chce i nie wolno
    go krytykować.

    > On podpisuje w
    > imieniu Polski, bo trudno, by wszyscy obywatele popisywali.

    Nie. Nie ma klepać bezmyślnie ustaw. Dlatego właśnie obywatele utrzymują
    to całe jego zaplecze - w razie, gdyby się na czymś nie znał.
    Pojęcia nie masz o czy piszesz. Jak zwykle.
    To kolejny szczebel kontroli. Bezpiecznik.
    W razie gdyby jakaś dziwna partia przez przypadek zdobyła większość i
    sypała ustawami rozmontowującymi państwo, niezgodnymi z konstytucją,
    wprowadzającymi np. faszyzm, to zasranym obowiązkiem prezydenta jest
    zrobić wszystko co w jego mocy żeby takie ustawy uwalić.
    A nie bezmyślnie podpisywać.
    Właśnie dlatego prezydentowi dano prerogatywy do podpisywania ustaw, a
    nie dlatego, żeby sobie podpisywał jak leci "bo trudno, by wszyscy
    obywatele podpisywali".
    Gdyby miał podpisywać jak leci, to takie właśnie prerogatywy by dostał.
    Ale nie dostał.
    Przynajmniej teoretycznie (i wbrew temu co piszesz).

    To, że ludziom którzy tworzyli taką "hierarchię" ustawodawczą nie
    przyszło do głowy, że kiedyś prezydentem może zostać osoba do takiego
    stopnia nieprzyzwoita, to temat na inną dyskusję.
    Można tylko ubolewać nad ich naiwnością i nadmierną wiarą w ludzi
    (również w rozsądek wyborców).

    >>> który swoim podpisem poświadcza, że ustawa została zgodnie z prawem
    >>> uchwalona. Ma narzędzia pozwalające na zadziałanie, jeśli "na zdrowy
    >>> rozsądek" uzna, że coś w tym przepisie jest błędem,
    >> LOL Ma narzędzia za ćwierć miliarda rocznie. Coś drogi ten "zdrowy
    >> rozsądek". I sporo tych "błędów". Przy takiej ich ilości, to każdy
    >> normalny człowiek już by się zorientował, że coś z tym "zdrowym
    >> rozsądkiem" jest bardzo nie tak. Ale nie ty.
    >
    > Jakby było tak, jak sądzisz, że jest, to zlikwidować Sejm, Senat i
    > Ministerstwa.

    Bzdura.
    Kompletnie nie rozumiesz, że te "narzędzia" (za ćwierć miliarda rocznie)
    nie są po to, żeby pracownicy czekali bezczynnie w blokach startowych,
    aż "zdrowy rozsądek" prezydenta sobie uzna, że coś w jakimś przepisie
    jest błędem.
    I dopiero wtedy ruszają dupy do pracy, a przez resztę czasu mogą sobie
    zbijać bąki na koszt obywateli.

    Masz takie samo pojęcie o stanowieniu prawa, jak o aed i o błędach serwera.

    >>> ale podpisanie przez Prezydenta ustawy z błędami w żadnym stopniu nie
    >>> wpływa na moją ocenę jego osoby.
    >> Dlaczego to mnie nie dziwi w twoim przypadku?
    >> Problem w tym, że spora część tych ustaw, to nie błędy, lecz celowe i
    >> z premedytacją rozmontowywanie państwa.
    >> Powrotu do zdrowia życzę. Piotr
    >
    > Wzajemniee

    Dziękuję za troskę, ale to nie ja uważam, że zadaniem prezydenta jest
    bezmyślne "na zdrowy rozsądek" podpisywanie wszystkich ustaw w imieniu
    obywateli jakie sejm podsunie pod nos.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1