Przemek R... wrote:


>>Koszta produkcji Microsyfu splacily sie dawno a wszelkie updates splacaja
>>sie w pare dni jezeli nie w jeden dzien. Przyjmujac oczywiscie ile
>>sprzedaja konsumentowm nie majacym wyboru.
>
>
> no ic co z tego ze koszta sie zwrocily, program sie pisze po to aby na nim
> zarobic.
>
> Nic nie stoi na przeszkodzie bys sam napisal windowsa , i rozdawal za darmo,


I przypomnij nam jak to bylo na poczatku z platna Netszkapa i IE za darmo...


>>>mnostwo, podalem CI juz linki do stron sprzedajacych nawet laptopy z juz
>>>zainstalowanym linuxem,
>>>zawsze masz wybor.
>>
>>
>>Nie Microsyfowi decydowac kiedy ja bede kupowac i co. Ograniczony wybor
>>nie jest wyborem. Takiego wyboru nie ma bezposrednio od producenta. W
>>wiekszosci to skladaki.
>
>
> mowisz, no to przeniesmy to do producentow zywnosci, oni decyduja do jakich
> sklepow
> sprzedaza towar czy npo do kulkuset sklepow biedronki, do hurtowni, czy do
> jakiegos hipermarketu, ograniczajac ci czasem swobonny dostep,
> a czasem uniemozliwiajac Ci kupno danego towary w danym sklepie i jestes
> skazany na inny (chyba ze ruzysz dupe do innego sklepu)
> czy na tej podstawie mozna stwierdzic ze producenci czy wlasciciele sklepo
> wsa zlodziejami, bandytami?


Jezeli monopolizuja rynek to nie ma zadnej roznicy pomiedzy Microsyfem a
Tesco. Bandyta jest bandyta, bez wzgledu co rabuje. A i sa przypadki ze
sklep zawiera umowe na prdukty firmy A pod warunkiem niesprzedawania
produktow firmy B. To jest tak samo nielegalne.





>>Twojego pogladu nie podziela Microsyf, ktory zrobil ugode z prokuratorami
>>zarzucajacymi oszustwa monopolizacyjne. A mogl pojsc na wyrok przez lawe,
>>ktora by sam wybral...
>>http://www.findlaw.com/01topics/01antitrust/micros
oft.html
>>http://www.microsoft-antitrust.gov/
>
>
> po pierwsze po polsku


Zyj w swoim sfiatku artykulow sponsorowanych. I wyciagaj wnioski. :-P


> a po drugie prosze wskazac polskiego prokuratora z
> ktorym podpial ugode.


Sa tak glupi jak Ty i nawet nie potrafia kliknac na:
http://www.microsoft-antitrust.gov/


> Zbigniew Ziobro ktory bedzie niedlugo najprawdopodobniej ministrem
> sprawiedliwosci na pewno chetnie sie tym
> zainteresuje.

Juz zapieram dech w piersiach.


>>>Poczatkujacy uzytkownik jnie jest w stanie bezprobnlemowo pracowac pod
>>>linuxem (Pani Basia z sekretariatu np)
>>>totez taki sprzedawca nie za bardzo ma ochote ryzykowac czestych wizyt i
>>>teelefonow z reklamacja.
>>
>>
>>
>>Nie prawda. Powod jest taki ze Microsyf monopolizuje rynek umowani z
>>producentami komputerow. Linki wyzej.
>
>
> co jest nie prawda ? ze pierwsza lepsza Pani "Joasia" nie bedzie potrafila
> swobodnie uywaj linuxa?
> O ile sie zakladamy?

Janie jestem pani Joasia. I nie Gatesowi decydowac co ja mam uzywac.


>>>lepiej byc bucem niz miec mozg wyzarty przez zawisc.
>>
>>
>>Oczywiscie. Swiat jest rozowy kiedy jest sie totalnym lubeskim bucem jak
>>Otto.
>
>
> jakos w nim nie dostrezgam zawisci do ludzi sukcesu

PRLowskiego bucostwa tez nie.


>
>>Czyli jednak kazda bzdura Microsyfu to "wartosc".
>
>
> minister finansow tez taka bzdure na fakturach stosuje

Co to za wytlumaczenie? O durniach w rzadzie nigdy nie slyszales?
Najlepszym przykladem sprwa Microsyfu i zadna reakcja bucow w Polsce.


>>>Jezlei ukradniesz BMW za 500 tys. to Twpoim zdaniem policja powinna
>>>wycenic go na 30 tys bo tyle Polonez kosztuje ktory przeciez tez jest
>>>nowym samochodem?
>>
>>Wg mnie nie jest wart 10 tys.
>
>
> gowno mnie interesuje ile jest wart dal Ciebie pytam sie o realna wartosc
> tego samochodu.
> 500 tys czy 30 tys?

Wartosc jest taka, jaka klient jest sklonny zaplacic, bez manipulacji
rynkiem. W przypadku rzeczonego BMW kwota WARTOSCI jest ponizej 10 tys.




>
> Wartosc jest uzalezniona od tego czy ktos
>
>>jest skonny tyle dac. Do tanga potrzeba dwojga. O przecenach w sklepach
>>nigdy nie slyszales? Dzis kosztuje 100 zlo, jutro 20. Co wiec jest
>>wartoscia?
>
>
> widze ze zaczynasz jarzyc..nie stac Cie na windowsa uzywaj Linuxa.

Co to znaczy stac? Od kiedy klient Toshiby ma wybor niekupwania MSyfu w
ogole?



>
>>ROTFL
>>
>>Sam mowiles ze licza sie koszta stworzenia.
>
>
> i sa kretynie wliczone w cene rynkowa

Nie sa, bo sie dawno splacily.


> (tak jak koszty dystrybucji

0,5% gdzie jest cena kupowania ustaw i oplacania korupcji mediow?



>>I dlaczego ilosc? Ilosc czego?
>
>
> egzemplarzy oprogramowania, jezlei posiada w domu 5 egzemplarzy programu
> ktory ukradl , to pomijajac mocne podejrzenie
> ze handluje tym, to po zatym straty wynosza cena rynkowa razy te 5
> egzemplarzy, jest to bardzo logiczne.

Nie logiczne. U mnie wala sie wiele windowsow, wyglada na to ze niektore
moze nawet "nielegalne" :-P Leza zakurzone, bo mi sie nie chce ich
wyrzucic na smietnik. NIemowiac o sprawdzeniu.

I co z tego? Kto ponosi jakie straty?



>
> Producent sam ustala cene swojego oprogramowania, ty mozesz sie zgodic i
> zakupic, mozesz sie nie zgodzic i nie kupowac.

Nie moge, bo producent sabotuje konkurencje. Caly czas nie podajesz
linku do Toshiby BEZ MSyfu.Nie podajesz, to taki nie istnieje.



>
>
>>Wyprodukowanych kopii, czy sprzedanych?
>
>
> tych ktore by sprzedal osobom KTORE by jego nie ukradly

Nie ukradly by, gdyby mialy wybor.