eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMeldunek na pobyt stały cudzoziemca › Re: Meldunek na pobyt stały cudzoziemca
  • Data: 2009-02-18 20:02:26
    Temat: Re: Meldunek na pobyt stały cudzoziemca
    Od: ant <a...@n...tld> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wheeler wrote:
    > Stoję teraz przed pewnym problemem. Znajoma rodziny zwróciła się do mnie z
    > nietypową prośbą. Otóż jest ukrainką, która do tej pory studiowała, ale w
    > chwili obecnej chciałaby założyć rodzinę etc. i rozwiązać problem kart
    > tymczasowego pobytu. Zaproponowała, żebym jej pomógł, meldując ją w moim
    > mieszkaniu na pobyt stały. Operacja ta rzekomo spowoduje, że otrzyma kartę
    > pobytu na 10 lat. Cała operacja ma potrwać ok 3 m-cy i po tym czasie ma się
    > od nas po prostu wymeldować i cała sprawa ma się zamknąc bez żadnych
    > konsekwencji.

    Na moje oko (a też mam kartę stałego pobytu), to takie sprawy są rozstrzygane
    indywidualnie i fakt bycia zameldowanym gdzieś nie ma większego wpływu na decyzję
    urzędników w kwestii przyznania karty stałego pobytu. Raczej sytuacja rodzinna/
    zawodowa/itp. Nie wiem jak to jest z tymczasowym pobytem, bo od początku jestem
    na stałym. Swoją drogą, nie wiem czy ktoś, kto ma tymczasowy pobyt, może się
    gdzieś zameldować na stałe, bo to IMHO wyklucza się troche wzajemnie, ale
    w Polsce wiele absurdalnych sytuacji ma miejsce, więc w sumie bym się
    zdziwił ;) ale żeby być uczciwym, to nie tylko w Polsce dochodzi do takich
    absurdów. Sam miałem kiedyś zestaw legalnych dokumentów, w których informacje
    wzajemnie się wykluczały i nikt nie widział problemu :-) za to widzieli problemy
    tam gdzie ich faktycznie było, zwłaszcza na granicy, bo "jakim cudem pan ma
    taki paszport, skoro pan do mnie mówi po polsku, proszę pokazać polski
    paszport" i tak w kółko.

    Podstawowych aktów prawnych dotyczących cudzoziemców to nawet na granicy
    nie znają. Raz nawet usłyszałem na granicy, że "tym paszportem, to pan
    sobie może..." - ale była awantura :-) a potem mnie przepraszali, miałem ubaw
    po pachy. Często z przekory mówiłem na granicy po polsku, żeby kontrolującego
    wybadać, czy mam kontakt z idiotą czy profesjonalistą. Bo skoro już byłem gdzieś
    na granicy, to znaczyło, że miałem dużo czasu i takie zabawy z nimi wręcz mnie
    rajcowały i były stałym elementem programu urlopowego ;-)
    Taki ze mnie prowokator ;-) Troll graniczny? ;)


    Wracając do meritum, skoro znajoma chce założyć rodzinę, to najprościej
    będzie, jeśli ją założy i się zamelduje u swojego chłopa. Takie kombinacje
    i jej i Tobie mogą moim zdaniem tylko zaszkodzić. Wystarczy jakiś krótki
    wywiad środowiskowy, żeby stwierdzić, że ona tam wcale nie mieszka/mieszkała
    i już się zacznie przysłowiowa kaplica. Na sąsiadach nie polegaj, bo sąsiedzi
    bywają mili i mogą się kłaniać, a dzielnicowemu powiedzą i tak to co o Tobie
    myślą, czasem ręce opadają.

    Na Twoim miejscu bym się z tej akcji "wymiksował". Wszelkie kombinacje prędzej
    czy później wyjdą i zdecydowanie zaszkodzą sprawie, a nie o to chyba chodzi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 19.02.09 00:39 HANA

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1