On Thu, 26 Aug 2004 16:11:53 +0200, "miedza" <n...@p...pl> wrote:

>Tacy ludzie mnie śmieszą... Buduję takie stacje od 1996 roku, począwszy od
>wież skończywszy na antenach rozsiewczych i radioliniowych i ludzie non stop
>swoje - zdrowie? Nie!

To jeszcze raz, bo mnie niektore rzeczy tez smiesza.
Raczej powszechnie wiadomo, ze picie i palenie szkodzi, prawda?
A zyje sobie tysiace ludzi, ktorzy pija lub pala i NIC IM NIE JEST!
Dziwne, prawda?
Potem zaczynaja kaszlec, ale tez im nic nie jest. Inni widza biale
myszki, ale tez sa zdrowi.
Ciekawe ze przy wojskowych radarach istnieje ograniczenie czasowe
pracy, a tutaj nagle sie okazuje, ze promieniowanie z anten jest
zupelnie bezpieczne, bo "nic mi nie jest".
To nie jest arszenik. Ludzie, ktorzy maja grzyb w mieszkaniu tez sa
zdrowi. Tez im nic nie jest, chociaz maja ten grzyb juz od roku.
Organizm jest silny. Ale nie da sobie rady ze wszystkim - wczesniej
czy pozniej wyjdzie wszystko na jaw. Czy to w przypadku oslabienia,
przemeczenia czy zatrucia.

Jesli mowisz, ze BUDUJESZ (a nie uzywasz, dla mnie jest to roznica)
takie stacje i nic Ci nie jest - ciesz sie.
To jest tak, jakbys palil i mowil, ze nic Ci nie jest.
Poza tym z tego co pamietam w przepisach BHP jest wymienione cos
takiego jak pole elektromagnetyczne.

A jesli nadal twierdzisz, ze jest nieszkodliwe to posadz jakakolwiek
kobiete w ciazy przy radarze.
Zobaczysz jakie bedzie miala smieszne dziecko.

Klapuch