Witam,

> Skanuja dana przesylke nadajac jej odpowiedni status np wejscie do
> magazynu - wydanie kurierowi -doreczona

Teraz przynajmniej czlowiek wie czemu przesylki tak dlugo ida... Wchodzi sobie
do internetu i moze sobie obejrzec, ze w dniu gdy przesylka miala byc do
odbioru, znajduje sie w Austrii. Gdzie przelezy jeszcze dwa dni zanim uzyska
statut "bledne sortowanie" i wroci ;P.

Generalnie tez juz widzialem te praktyki skladania podpisow na komputerach
klasy PDA. Ma to usprawnic obieg dokumentow i zarzadzanie wewnatrz organizacji.

co do pytania o kopiowanie. Rzeczywiscie latwo skopiowac taki podpis, ale z
drugiej strony - jego jakosc i rozdzielczosc sa marne, nikt wiec nie zrobi z
niego podpisu "nie do rozpoznania" w porownaniu z wlasnorecznie zlozonym.
Prawde mowiac korzystajac z tych rysikow w PDA uzyskujemy tak kiepska
rozdzielczosc, ze juz zeskanowanie podpisu z kartki da wielokrotnie wyzsza
jakosc. Tak wiec tego raczej nie ma sie co obawiac.

Co do skanowania elektronicznie odciskow palcow, teczowek oka itp... Wiecie,
te technologie sa obecnie bardzo proste, ze wzgledu na mozliwosci obliczeniowe
w systemach stosuje sie tylko proste weryfikacje. Specjalisci ds. zabezpieczen
nie rekomenduja stosowania tych systemow jako jedynych - nalezy je stosowac
jako uzupelnienie np. kart zblizeniowych. Slyszalem kiedys taka anegdote, gdy
dyrektor pewnej firmy wdrazajacej systemy zabezpieczen prezentowal
zabezpiecznie na "odcisk palca" klientowi... Mowi jakie to jest nowoczesne, a
przy tym pewne... Ustawia odcisk klienta jako wzorcowy... Po czym przyklada
wlasny kciuk i drzwi sie otwieraja ;-). Mysle wiec, ze poki co to bardziej
s-fi w codziennym uzytku (moze NASA czy Pentagon maja cos lepszego), nie ma
wiec obaw ;-).

--
Pozdrawiam,
Pawel

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/