eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto moze oskarzyc - tylko poszkodowany ?Re: Kto moze oskarzyc - tylko poszkodowany ?
  • Data: 2003-12-23 23:39:34
    Temat: Re: Kto moze oskarzyc - tylko poszkodowany ?
    Od: "LoboV" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >O ile Twój opis jest rzetelny, to moim
    > zdaniem powinno się to udać.

    Juz sie udalo ;)

    >
    > Więc ja radzę po prostu wyjaśniać jak było, a nie mataczyć i dorabiać
    > kwity. Jeśli faktycznie wiozłeś to oficjalnie, to nawet jakby się okazało,
    > że nie było umowy to możesz z łatwością wytłumaczyć się, że nie wiedziałeś
    > co masz z tym zrobić, więc zawiozłeś do myśliwego. Nie chciałeś zostawiać,
    > by ktoś tego nie ukradł, nie były zagrożenia sanitarnego dla innych
    > zwierząt czy też z pobudek humanitarnych, by zwierze nie leżało. A
    > zawiozłeś do łowczego bo miałeś przekonanie, że on będzie wiedział co z
    > tym zrobić. Ta linia obrony jest najbardziej oczywista, najprostsza i moim
    > zdaniem najsensowniejsza.

    Ale niestety nieskuteczna :((

    >
    > Natomiast mam poważne wątpliwości co do Twojego opisu. Wynika z niego, że
    > zabrałeś z drogi rozjechanego dzika. No to przecież ten dzik powinien mieć
    > dość poważne obrażenia. I takie obrażenia silnie różnią się od obrażeń
    > zadanych przez kłusownika.

    Spiesze z wyjasnieniem - dzik mial powazne obrazenia tylnej szynki -
    rozlegly krwiak i polamane kosci (co policja udokumentowala na zdjeciach)
    oraz rozlegle obrazenia wewnetrzne (m.in. rozerwane serce)


    > Tak więc jeśli to zwierze zostało potrącone przez samochód to po pierwsze
    > w miejscu potrącenia powinny być jakieś ślady.

    Byly (krew i siersc na drodze), co tez jest w protokole i na zdjeciach

    > łowczy wyraził zgodę na przywiezienie? I dla czego
    > kazał sobie przywieść, zamiast postąpić zgodnie z procedurą, która z tego
    > co piszesz jest odmienna.

    Procedury procedurami - i nadlesnictwu i nawet, paradoksalnie, policji to do
    tej pory bylo na reke - nie musieli sie paprac z padlina i zawozic do
    utylizacji (~500zl) tylko kolo lowieckie to zbieralo i zajmowalo sie tym.
    Zreszta jak juz wspomnialem - przepisy w tej materii nie sa jasne. Jednak
    znalazlo sie dwoch "posterunkowych" ktorzy chcieli sie popisac przed
    komendantem. Ale juz koniec dobrego, niech sie sami z tym uzeraja.

    >Po za tym istotny jest tutaj czas śmierci
    > naszego "denata". No bo jeśli dzik był jeszcze ciepły, to zaczynam
    > powątpiewać w przypadkowość tego znaleziska.

    Ehh.. 'przypadek' ne ma czegos takiego?
    Zreszta - wyjasnilem wyzej - na potwierdzenie moich "zeznan" :)

    > Tak, czy inaczej, jeśli nie zdołasz przekonać policji i prokuratury, to
    > może uda Ci się przekonać sąd.


    Pozdro
    LoboV


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1