> W lipcu zeszlego roku jechalem sobie autobusem i zlapaly mnie kanary

1. Złapali Cię kontrolerzy
2. Widocznie mieli powód - za przejazdy się płaci...

> Mniejsza z tym czy slucznie czy nie slusznie, bo odwolywanie sie w ich
> firmie oczywiscie nie dalo rezultatow.

Dlaczego mniejsza z tym? Może niektórzy chcieliby wiedzieć na jakiej to
podstawie się odwoływałeś i co nie tak zrobili kontrolerzy?

> Koperte otworzylem 7 sierpnia tak ze juz po terminie wplaty.
> Co robic w tej sytuacji?
> List przyszedl zwykla poczta, nie byl polecony, tak ze troche dziwne ze w
> okresie urlopowym daja takie krotkie terminy.
> Czy wogole sie tym przejmowac i probowac zalatwic przedluzenie terminu?

Widać jakaś mało profesjonalna firma, łagodnie mówiąc. Ja bym spróbował
przeczekać - być może równie "profesjonalnie" wygląda u nich windykacja
sądowa i żadnego pozwu nie skierują. W Jaworznie np. działa firma
windykacyjna ściągająca opłaty dodatkowe wystawione przez działającą tam
niegdyś firmę kontrolerską - szukają frajerów wysyłając ponaglenia po 2-3
latach od daty przejazdu, podczas gdy przedawnienie wynosi rok.

> Czy faktycznie uzyskaja wyrok sadowy na te 430zl?

Jest to całkiem możliwe - 130 zł opłaty dodatkowej, ze 100 kosztów procesu,
komornik zdziera przynajmniej 160 ztcw...z tym że oczywiście egzekucja
komornicza nie następuje tak od razu - najpierw przychodzi nakaz zapłaty z
sądu.

> Dodam, ze jest to pierwszy i jedyny mandat na moim koncie, a na dodatek
nie
> poczuwam sie do winy.

Dlaczego się nie poczuwasz? A to czy pierwszy, czy piąty nie ma tu żadnego
znaczenia.

pdr
Olo