eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKoszt odpisu aktu notarialnego wyodrębnienia mieszkaniaRe: Koszt odpisu aktu notarialnego wyodrębnienia mieszkania
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Koszt odpisu aktu notarialnego wyodrębnienia mieszkania
    Date: Fri, 06 Mar 2009 12:37:16 +0100
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 51
    Message-ID: <gor1tc$27f$1@news.onet.pl>
    References: <goqghp$fql$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
    NNTP-Posting-Host: chello089078231003.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1236339436 2287 89.78.231.3 (6 Mar 2009 11:37:16 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 6 Mar 2009 11:37:16 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.19) Gecko/20081209
    Thunderbird/2.0.0.19 Mnenhy/0.7.6.666
    In-Reply-To: <goqghp$fql$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
    X-Enigmail-Version: 0.95.7
    X-Antivirus: avast! (VPS 090214-0, 2009-02-14), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:578862
    [ ukryj nagłówki ]

    andy pisze:
    > Mam mieszkanie własnościowe (spóldzielcze) jestem umówiony na wizytę u
    > notariusza w celu sporządzenia aktu notarialnego wyodrębienia mojego
    > mieszkania, Notariusz poinformował mnie że kosztu to ok. 900 zł. Zdziwiło
    > mnie to bo powinny wynosić ok. 650 zł. wtedy powiedziano mnie że muuszę
    Jestem świeżo (tydzień) po takiej operacji więc służę wiedzą (a raczej
    doświadczeniem).
    Primo: nie około 900 tylko będzie około 1000 (jeśli masz księgę
    wieczystą założoną to 960 zł)
    Secudno: Na akcie będziesz miał rzeczywiście 650 zł, za to zapłacisz za
    4 odpisy (jeden dla Ciebie, jeden dla spółdzielni, i jeszcze dwa do sądu
    i jeszcze gdzieś). Za odpis skasują Cię 50 (nie 500) zł (około 5 zł za
    stronę). Do tego zapłacisz pewnie za jakieś pełnomocnictwo dla
    spółdzielni w celu ustalenia służebności gruntowej (blok pewnie stoi
    przy jakiejś ulicy, ta ulica jest na jakiejś działce) to jest koszt
    około 12 zł + VAT + cośtam. Reszta kasy magicznie się gdzieś rozchodzi,
    nie udało mi się wytropić do końca na co to poszło.

    Najbardziej irytujące jest że około 150-200 zł z tej operacji idzie do
    kieszeni Sz. P. Notariusz, bez żadnego kwita że te pieniądze pozyskała.
    Próbowałem się dowiedzieć jak to działa, zjawisko jest podobno
    powszechne i należy "nie wnikać" albo .... "wpis może potrwać dłużej niż
    zwykle". Biorąc pod uwagę że "zwykle" = kilka miesięcy, to jednak
    odpuściłem.

    Drugim ewenementem jest to że całość mojego osiedla (kilka tysięcy
    mieszkań) w spółdzielni (dość dużej, jeśli nie największej w Warszawie)
    obsługuje jeden notariusz, wybrany przez spółdzielnie na podstawie
    conajmniej niejasnych przesłanek. Pani ta (nazwiska nie przytoczę) jest
    wyjątkowo ordynarną osobą, mającą głęboko w 4 literach zarówno
    interesantów jak i swój personel (podczas podpisywania aktu zbeształa od
    najgorszych i zagroziła wywaleniem "na zbity pysk" asystenta który
    zrobił literówkę w roboczej wersji dokumentu). Pani ponadto myli się
    czytając (a raczej bełkocząc) sam akt. Cała procedura trwa 5 minut
    (bardzo nerwowych) podczas których człowiek nie do końca wie co się
    dzieje i co mu podtykają do podpisania, pytań się nie przewiduje. W
    porównaniu do innej Pani Notariusz u której zawierałem umowę kupna tego
    mieszkania to jakieś nieporozumienie. Wtedy całość trwała prawie
    godzinę, wszystko było dokładnie sprawdzone, zostaliśmy pouczeni o
    wszelkich konsekwencjach, udzielono nam informacji o stosownych
    opłatach, procedurze itd. I na koniec suma z aktu zgadzała się CO DO
    GROSZA z tym co zapłaciłem. Pomijam już fakt że nie było możliwości
    negocjowania terminu (musiałem wziąć urlop żeby móc się w środku dnia
    pojawić w kancelarii) a próba przełożenia terminu skończyła się tekstem
    "jak się nie podoba to przecież nie ma przymusu, poczeka pan kolejne 3
    miesiące".


    --
    Pozdrawiam
    MZ

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1