Użytkownik "Kuba"

> Witam.
> Swego czasu mieszkałem w innym mieście i miałem tam konto ROR
> na adres tamtejszy.
> Pewnego dnia zawitał do mnie pan komornik...
> Zadeklarowałem konkretne spłaty zobowiązania,
> (z racji tego, że dług - faktycznie - ma miejsce i nie ma co do tego
> wątpliwości)
> ale nie potrafił mi udzielić jasnej informacji
> jaka jest wielkość zadłużenia do spłaty.
>> 1. Czy nie powinienem dostać jakiegoś wyroku sadowego?
> 2. Czy komornik nie powinien mnie poinformować
> o wysokości zasądzonej należności?
> Bo spłacać tak mogę do końca świata...
> Doradźcie mi proszę w tej sprawie.

Otwierając ROR podpisuje się swoistą umowę, gdzie banki zazwyczaj
zastrzegają, iż wszelka korespondencja wysłana pod znany bankowi adres jest
uważana za doręczoną. Czyli obowiązkiem posiadacza rachunku jest zawiadomić
bank o zmianie miejsca pobytu.
Bank zapewne wzywał do spłaty zadłużenia, potem wystawił bankowy tytuł
wykonawczy i sąd nadał mu klauzulę wykonalności.
Jednak komornik musiał przy pierwszej czynności doręczyć ten tytuł
wykonawczy z którego wynika wprost jaka należność jest egzekwowana.

--
Pzdr.
Marek - UMK Toruń