eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKominek › Re: Kominek
  • Data: 2008-05-12 08:59:14
    Temat: Re: Kominek
    Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Mikaichi napisał:
    > No a jakby kupujacy chcial samochod. Ale nie zaznaczykl, ze chce miec
    > kola i siedzenia... Aha i chce, zeby ten samochod jezdzil na rope/benzyne.

    Złe analogie dajesz.
    Jeśli już szukać takiej motoryzacyjnej analogii to tak jakby ktoś zlecił
    naprawę silnika a potem miał pretensję, że fachowiec nie naprawił mu - w
    tej samej cenie - od razu chłodnicy, filtrów powietrza, wydechu i wraz
    z katalizatorem.

    > Coz, zamowil dzialajcy kominek.

    Zamówił wykonanie kominka i kominek został wykonany.

    > Wykonawca nei poinformowal go, ze
    > postawienei samego kominka bez nawiewu sprawi, ze kominek nie vbedzi
    > euprzyjemnial a obrzydzal zycie. Jako specjalista to wykonawca, nei

    Widocznie wykonawca założył, że ma do czynienia z dorosłym człowiekiem,
    a nie dzieckiem lub półdebilem.

    > klient, wie, ze nawiew jest konieczny do wlasciwego funkcjonowania
    > kominka. Wiec teraz klient czuje sie wyruchany. Bo nikt mu nie

    Sęk w tym, że ten klient szuka sposobu jak wyruchać wykonawcę.
    Widać to jak na dłoni już w pierwszym poście.
    Zamówił kominek, a chce żeby przy okazji mu cały dom postawić.

    > powiedzial, ze przed postawieneim kominka musi zamowic inna ekipe od

    Cóż - może mieć pretensje tylko do siebie.
    I jakoś mi się nie chce wierzyć, że ktoś sobie wpada na pomysł "chcę
    kominek" i nie poczyta ani nie wypyta się z czym to się je, jakie to ma
    wady oprócz zalet itd. itp.
    A jeżeli ktoś taki jest to trudno - może mieć pretensje tylko do siebie.

    > Uwazam, ze od tego jest specjalista ktoremu _PLACE_ za jego prace i
    > know-how, zeby to on sie zajmowal takimi rzeczami i upewnial sie, czy
    > klient jest pewny, ze chce wybudowac cos co nie zadziala.

    Widzisz - jedni uważają klientów za debili inni nie.
    Widać ten nie uważał klienta za debila, któremu trzeba wszystko tłumaczyć.
    A może próbował zagaić a grim go zabił warczeniem?
    Tego nie wiemy i nie ma co gdybać - swoją robotę zrobił.

    > Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie?

    Nie. Nie jest tak lepiej.
    Nawet gdyby ktoś - jakiś debil? - się poparzył.
    Doświadczenie, że gorąca herbata rozlana na spodnie robi bardzo bolesne
    "bubu" zdobywa się we wczesnym dzieciństwie i dobrze to się sobie
    zapamiętuje.
    Natomiast przyjmowanie, że społeczeństwo jest zaludnione przez debili
    jest nie do przyjęcia i powoli staje się nie do zniesienia.

    Już tylko czekam kiedy przy zakupie chleba usłyszę - "przed spożyciem
    zapoznaj się z ulotką lub skonsultuj z farmaceu... ops...psychiatrą",
    albo na drzwiach aut będą obowiązkowe nalepki:
    "UWAGA! Jazda grozi śmiercią"

    pozdrawiam
    Arek

    --

    www.arnoldbuzdygan.com


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1