> W lutym i marcu 2003 nie zapłaciłem części czynszu za
> mieszkanie(wydzielona część eksploatacja i remonty)
> Łączna kwota zadłużenia która powstała to 335 zł.
> Po roku tj.w lutym 2004 otrzymałem pismo ze spółdzielni, że mam do
> zapłaty kwotę zaległości tj. ww 335 zł oraz odsetki karne drugie tyle
> tj.335 zł. Razem 670 zł.
> Czy jest jakaś podstawa prawna która nie pozwala na
> takie praktyki SM wobec jej członków.

Nie znam się, ale się wypowiem :)
Kodeks cywilny mówi, że można ustalić odsetki wyższe niż ustawowe (art.
481).
A więc spółdzielnia ma prawo ustalić 100%. Z drugiej strony
wydają się to odsetki "bardzo karne". Gdzieś zapewne istnieje granica,
nazwijmy to, zasad współżycia społecznego. Ale to musiałby rozstrzygnąć sąd
na podstawie jakiejś ogólnej zasady np. art. 5 KC.
Pytanie dodatkowe. Czy przez ten rok płaciłeś czynsz i te opłaty były
zaliczane na poczet należności głównej a nie odsetek? Ciekawy jestem czy nie
ma tu zastosowania:
Art. 466. Z pokwitowania zapłaty dłużnej sumy wynika domniemanie zapłaty
należności ubocznych. Z pokwitowania świadczenia okresowego wynika
domniemanie, że spełnione zostały również świadczenia okresowe wymagalne
wcześniej.
?

Myślę, że dodatkowo powinieneś zerknąć do prawa spółdzielczego i jak już Ci
radzono statutu spółdzielni itp.
Może też uda Ci się rozłożyć tę płatność na raty.

Cheniu