eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKaretka zatrzymana przez policję › Re: Karetka zatrzymana przez policję
  • Data: 2023-04-08 13:38:54
    Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 8 Apr 2023 12:00:22 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 08.04.2023 o 08:38, Shrek pisze:
    >>> W obydwu przypadkach ratunkowa. Bo w transportowej nie ma osób
    >>> uprawnionych choćby do podania leku przeciwbólowego.
    >>
    >> Nie prawda - w transortowej jest ratownik (jeden) w podstawowej też są
    >> ratownicy (tylko dwóch).
    >
    > Ratownik, to pojęcie ogólne. Ty też możesz być ratownikiem. Jest ustawa
    > o ratownictwie medycznym. Nie jest tajnym dokumentem. Znajdź i
    > przeszukaj. Dla Ciebie kluczowym będzie, czego i kogo dotyczy. Jest masa
    > firm świadczących usługi transportu medycznego i bywa, że pracownicy
    > nawet KPP nie mają.
    >
    > Zresztą to KPP ma tę wadę, że początkowo program tego kursu był
    > stworzony dla Straży Pożarnej i dlatego tam rozpisano zadania na
    > trzyosobowe zespoły - tzw. roty. Potem ktoś wymyślił, by to przełożyć na
    > karetki, ale pomijając incydentalne przypadki w karetce jest dwóch
    > ratowników. Tak, czy siak, poza Ratownikiem Medycznym innym ratownikom
    > generalnie nie wolno podawać leków (jest kilka wyjątków).

    I myslisz, ze w karetkach "transportowych" jezdzą "ratownicy" ale nie
    medyczni?

    >> Pewny nie jestem, ale nie sądzę żeby dyspozytor zajmował się koordynacją
    >> i dysponowaniem karetek transportowych do zgłoszeń, więc zapewne była to
    >> karetka "p". Tyle że jechała na akcję bez bomb - wy też przecież
    >> większość akcji bez bomb robicie.
    >
    > A ja z kolei jestem pewien :-) Kiedyś ten sam dyspozytor, który
    > obsługiwał "999" dysponował transportami. Teraz jest masa firm
    > świadczących usługi i są dwa modele. Albo jeden z ratowników siedzi w
    > bazie i ogarnia flotę. Albo dana firma ma w ogóle jedną karetkę i ten
    > numer do dyspozytora, to de facto numer komórki służbowej do załogi
    > mającej dyżur.

    Ale mowimy chyba o nieprywatnej.

    > O ile 998 i 997 już kilka lat temu przepięto na CPR (112) i utrzymuje
    > się je tylko i wyłącznie, by ludzie się zawsze dodzwaniali, to z tym 999
    > jest problem,. bo to nie jest służba państwowa. Policja / milicja w
    > Polsce w zasadzie zawsze była państwowa. Ale z resztą służb bywało różnie.

    hm, CPR na "pogotowie medyczne" przepnie.
    A na "policje" nie przepnie? samo załatwi policyjne sprawy?

    > Jak nowa władza zaczęła walczyć z "SB" i innymi dawnymi służbami, to
    > między innymi w pierwszym projekcie ustawy pojawili się strażacy, którym
    > też postanowiono zabrać emerytury mundurowe. Dopiero podczas czytania w
    > Sejmie ktoś "nieśmiało" zwrócił uwagę, że do lat 90-tych Straż Pożarna
    > podlegała pod gminy - również ta zawodowa. Poza tym Straż cieszyła się i
    > cieszy bardzo dużym poparciem i to mogło zrujnować cały plan. Ludzie
    > dostrzegliby absurdalność pomysłu.

    Ee tam - wytlumaczy sie ludziom, ze jak zabierze sie wygorowane
    emerytury strazakom z PRL, to wiecej dostaną obecni, ci dobrzy :-)

    > Taki model był podczas II Wojny Światowej i po niej. Pisze z głowy, ale
    > o ile pamiętam w 1949 roku uchwalono ustawę o Państwowym Ratownictwie
    > Medycznym. U mnie w mieście takie "ochotnicze" było prowadzone po wojnie
    > przez Polski czerwony Krzyż i w odróżnieniu od wielu miast w Polsce,
    > gdzie te pogotowia powoływano dopiero, u nas w 1949 roku "gmina"
    > przejęła strukturę tego PCK z słownie 3 karetkami.

    w latach 90-tych, jak mama złamała nogę w Lądku Zdroju,
    to tez jakos wyszlo, ze w rejonie sa dwie karetki, bodajze z
    Bystrzycy.

    > Powstał problem, bo tam pracowały osoby przyuczone do ratownictwa. Część
    > w ramach służby wojskowej. Część przez 7 (słownie siedem) dni miała
    > szkolenie na izbie przyjęć lokalnego szpitala i zostawała "ratownikiem".

    Byla jeszcze instytucja felczera.

    > Kierowcy, to w ogóle mieli tylko prawo jazdy.

    Do niesienia noszy wystarczy.

    > Działało to do lat 90-tych, jak kolejna władza zaczęła kombinować.
    > Obecnie to jest niby wydzielona struktura pod zarządem powiatu w części
    > dotyczącej tych tzw. karetek systemowych, których na terenie miasta i
    > powiatu jest bodaj 7. Ale to samo pogotowie dorabia sobie na
    > transportach medycznych.
    >
    > Równolegle powstała masa firm zewnętrznych, często zatrudniających tych
    > samych ratowników, które świadczą okołomedyczne usługi. Wożą pacjentów
    > pomiędzy szpitalami (np. konieczność wykonana niedostępnych w danej
    > placówce badań). Wożą pacjentów na zlecenie lekarza, czy wręcz rodziny,
    > gdy konieczny jest transport medyczny. Stanowią zabezpieczenie medyczne
    > imprez masowych, meczy itp.

    A tam nie trzeba jakis wiekszych umiejetnosci?
    Bo niech sie cos stanie ...

    > Tam są karetki, ale one nie mają nic
    > wspólnego z systemem ratownictwa medycznego. Co więcej ludzie to mylą,
    > choćby z tego powodu, że w wypadku pogotowia ratunkowego są to często te
    > same karetki. Dziś ma dyżur na tzw. systemowej, a jutro w transporcie.
    > Jak się popsuje ta systemowa, to się bierze transportową. Żeby dopełnić
    > zamieszania, to poszczególne placówki medyczne, szpitale, DPS-y też mają
    > pojazdy do transportu. I też malują to jak karetki, bo to podnosi
    > profesjonalizm w oczach pacjentów. A że często te karetki nie mają
    > wyposażenia, to już inna sprawa.

    No ale skoro tu sie dyspozytor dopytywał, to chyba "systemowa" ?

    > I teraz dochodzimy do sedna sprawy. W przeważającej większości
    > przejazdów pilność ich jest porównywalna z pilnością taksówki.
    > Oczywiście każdy by chciał jak najszybciej, ale jak pacjent leży w
    > szpitalu i ma jechać na tomograf do sąsiedniego, gdzie i tak opis
    > przyjdzie za tydzień, to nie dramatyzujmy, że minuty się liczą.

    Nie. Ale jak sie nie bedą spieszyc, to dla kolejnego pacjenta
    zabraknie.
    Spieszyc z umiarem, minuty sie nie liczą, ale kulsony lubia sobie
    pospisywac nie wiadomo co długo ...

    > Albo,
    > jak trzeba pacjenta ze złamaną nogą odwieźć ze szpitala do domu. Pewnie,
    > że chciałby szybko, ale ta noga będzie się zrastała 6 tygodni i szybkość
    > jazdy karetki tego nie zmieni.

    Ale przetrzymanie o 20 minut moze miec znamiona znęcania sie nad
    pacjentem, jak go do toalety cisnie.

    > Dyspozytor - jeśli w ogóle jest to prawda - się pieklił, bo firma
    > zarabia na transportach. Im ich więcej zrobi, to więcej zarobi. Stojąca
    > celem przyjęcia mandatu karetka pol prostu nie zarabia i to jest
    > problemem. A nie zdziwił bym się, jakby całą sytuacje wykreowano celem
    > wpłynięcia na policjantów, by poprzestali na pouczeniu i o ile ufam, że
    > naprawdę tam się coś musiało na tym przejściu poważnie "odwalić", że
    > cywilny radiowóz się "zdekonspirował" i pogonił za karetką,

    Przeciez czytales - akcja taka. Polowali na kierowcow, a nie na zadne
    "grube ryby".

    > to jeśli
    > policjanci się zorientowali, że ratownicy próbują w ten sposób pogrywać,
    > to mogło dojść do "zapinki": pomiędzy nimi, a ratownikami.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1