eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym? › Re: Jazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym?
  • Data: 2004-04-09 10:01:52
    Temat: Re: Jazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym?
    Od: chester <c...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > A ze rowerzycie dorabiaja do tego "ideologie", wiec wywiazala sie
    > "wymiana oskarzen".

    Ideologia ideologią, a prawo prawem.

    > Twierdzicie, ze jesli rower wyprzedza z prawejstrony samochod i
    > ma tyle miejsca, ze sieledwo miesci - to jest to
    > "zdrowy osad" rowerzysty, a ja uwazam, ze to bandytyzm.

    jeśli *wyprzedza* a nie *omija* to owszem.

    > Bo jesli ja go nie zauwaze i omine dziure w jezdni
    > (ktorej on jeszce nie widzi) tak, ze rowerzyste
    > niechcacy rozsmaruje na stojacym obok samochodzie,

    To musiałbyś mieć naprawdę kosmiczne przyspieszenie, żeby rowerzysta
    podczas *wyprzedzania* nie zauważył twojego manewru.
    Przecież zazwyczaj wyprzedzanie gry rower jest pojazdem wyprzedzającym
    jest bardzo rzadkie i w większości przypadków _graniczy_ z *omijaniem* -
    szczególnie podczas wjeżdżania na parking wzdłuż ulicy.

    A inna rzecz, że z lubością wyprzedzam "L"-ki i widzę przerażone miny
    kursantów widzących, że nawet rower ich bierze :-)

    > Wtedy rowerzysta sie nie boi.
    Może rozgraniczmy. Rzadko ten sam rowerzysta wykazuje się obawą i
    ryzykanctwem. Zazwyczaj jeśli już łamie przepisy, to robi to z
    zachowaniem szczególnej ostrożności i unika stwarzania sytuacji
    niebezpiecznych (np. jazda po pasach dla pieszych - nielegalna, ale
    przecież przy pustej ulicy nie stwarzająca zagrożenia).

    > A SZCZGOLNA DEDYKACJA dla rowerzystow
    > Art 24.6
    >
    > [...] kierujacy [...] pojazdem bez silnika [...]
    > OBOWIAZANY jest zjechac jak najbardziej na prawo
    > - A W RAZIE POTRZEBY - ZATRZYMAC SIE w celu
    > ulatwienia wyprzedzania.

    Piękny artykuł, tylko cholernie nieżyciowy. Na głównych ulicach miasta
    musiałbym praktycznie non-stop stać albo jechać po krawężniku, co z
    uwagi na dziury jest po prostu niebezpieczne. To którędy mam jeździć?

    > Tak iwec drodzy rowerzysci.
    > Jesli jedzie za wami pojazd i macie obawy ze
    > przy wyprzedzaniu moze wam zrobic krzywde
    > Prawo o Ruchu Drogowym mowi wam wyraznie co macie zrobic.

    Cóż - wyżej niż prawo cenię własne zdrowie. Nic na to nie poradzę.
    A co do tego co ktoś (może ty) pisał - "[kierowca] jak będzie chciał
    zabić, to i tak zabije"...
    Ale wielu jest takich, co zabić wcale nie chce, ale zmieścić się za
    wszelką cenę nie zwalniając to owszem. I to przeciw takim kierowcom
    skierowana jest jazda środkiem pasa. Nie wszyscy tacy są, ale jest ich
    tak dużo, że nie ma co bawić się w "wyjątki".

    > Nie wjezdzac na srodek by samochod musial za wami jechac,
    > a zjechac na prawo i wrazie potrzeby ZATRZYMAC SIE,
    > bo wg ustawodawcy niejestescie "panem szos", lecz gosciem na drodze..

    W świetle prawa masz sporo racji. Prawo niestety jest jak nasze drogi -
    całkowicie nieprzystosowane pod kątem ruchu rowerów. Jedynym pojazdem w
    mojej dyspozycji jest rower i nie zamierzam umierać za niedoskonałe
    (IMHO) prawo. Jak się to komuś nie podoba, to dostanę mandat i tyle.
    Trudno się mówi. Ale jak na razie się to nie zdarzyło, choć nie raz
    jechała za mną policja.

    chester
    --
    "Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne."
    (Bernard Shaw)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1