W wiadomości
news:7de923be-befb-4b2e-a5ac-9d840a7c9eb9@m73g2000hs
h.googlegroups.com
j...@o...eu <j...@o...eu> pisze:

> Jeśli ktoś świadczy usługi - jazda konna, to musi zapewnić klientom
> bezpieczeństwo, a w razie wypadku, jeśli wszystkie zasady
> bezpieczeństwa zostały zachowane, właściciel ośrodka jest chroniony i
> nie ponosi odpowiedzialności za wypadek.
> Ale co jeśli trzymam tam własnego konia i na nim jeżdżę bez kasku?
> Przecież w tym momencie nie jestem klientem.
Nie jesteś klientem usługi pt. "jazda konna" lecz usługi "hotel dla koni".

> Właściciele ośrodka twierdzą, że gdy jestem na ich terenie, to
> nieważne na czyim koniu jeżdżę -własnym, czy ich, jeśli będzie
> wypadek, to oni mogą być w związku z tym pociągnięci do
> odpowiedzialności.
Tak samo jak właściciel parkingu przy supermarkecie jak się tam rozbijesz
jadąc bez pasów.

> A ja twierdzę, że na własnym koniu mogę robić co chcę i z tego co
> wiem, osoba posiadająca uprawnienia instruktora jazdy konnej nie ma
> obowiązku jeździć w kasku.
> Kto ma rację?
IMO ty.

> Czy istnieje konkretny przepis nakazujący mi jazdę w kasku na własnym
> koniu na terenie czyjegoś ośrodka?
Nie znam i nie słyszałem.
O ile jeszcze mógłbym zrozumieć taki wymóg gdybyś korzystał np. z ujeżdżalni
to można by dyskutować.
Ale jeśli po prostu trzymasz u nich konia (z jakims tam zakresem opieki), to
nic im do tego.
Przyjeżdżasz, czyścisz, siodłasz zwierza i w teren.
A jak usługodawcy będą utrudniać to wyprowadź poza bramę piechotą, ew. zmień
ich - ośrodków z hotelami dla koni niemało.

--
Jotte