eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak zakończyć tą sprawę? › Re: Jak zakończyć tą sprawę?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
    pl!newsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news
    .neostrada.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Jak zakończyć tą sprawę?
    Date: Sat, 12 Apr 2008 23:06:05 +0200
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 55
    Message-ID: <ftr8oe$og8$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    References: <ftqu3n$qeg$1@inews.gazeta.pl> <ftr07d$8im$1@nemesis.news.neostrada.pl>
    <ftr6mr$6rk$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: bnp38.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1208034894 25096 83.29.5.38 (12 Apr 2008 21:14:54
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Apr 2008 21:14:54 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:528116
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
    news:ftr6mr$6rk$1@inews.gazeta.pl...

    >> Pozostają Twoje i ich zeznania. Ale i jemu będzie ciężko dowieść, że
    >> robił dobrze. Dochodzi burda po pijanemu na placu budowy (w końcu
    >> przyszedł do pracy pijany,a że tam spał, to już nie Twoja sprawa).
    > Jak to, nei moja sprawa, że spał w moim mieszkaniu ?!!!

    Chodzenie po pijanemu po mieszkaniu w którym się śpi nie narusza żadnych
    przepisów zasadniczo. Ale poruszanie się pod wpływem alkoholu po placu
    budowy, to już "poważna sprawa". I tak trzymać :-)
    >
    >> W jego konsultacje z adwokatem nie wierz. (...) Spał bym spokojnie.
    > No ale co zrobić, by przestał mnie nękać. Wystarczy, że wyślę mu
    > rozwiązanie umowy podając jako powód awantury po pijaku i tego, ze
    > obawiałem się, że skoro tyle prac spieprzył, to może spieprzyć i kolejne,
    > marnując mi materiały?

    I tak nie zrozumie, ale wysłać nie zaszkodzi.
    >
    >> Spróbuj się zorientować po znajomych, u kogo gość wcześniej robił.
    > Robił u sąsiada, a wcześniej w jeszcze jednym, mieszkaniu w tym bloku.
    > Robił tam tylko gładzie - u mnie miał zrobić całość. Na pierwszy rzut oka
    > wyglądały całkiem fajnie, ale dopiero potem, jak zobaczyłem, z czego je
    > robi i postudiowałem temat zrozumiałem, że robił je ze złego - acz bardzo
    > drogiego materiału, przez co były za miękie. Po prostu zamiast gipsu do
    > gładzi użył gotowej masy do szpachlowania płyt kartonowo - gipsowych.
    > Generalnie dałem się nabrać. Sąsiad, z tego co wiem, pozwolił mu skończyć
    > prace, mimo, iż też miał z nim przeboje.

    To szukaj takiego, który jest niezadowolony.
    >
    >> Bo skoro ma takie podejście do rzeczy, to najpewniej jesteś kolejną
    >> ofiarą. To dałoby Ci lepszą kartę przetargową.
    > Koleś jest generalnie cwaniakiem. Ubzdurał sobie, że jak podpisuje umowę
    > na 5 tygodni na 5 tysięcy, to co tydzień ma dostać tysiąc złotych, bez
    > względu na to, ile i jak zrobił. Wytłumaczyłem mu, ze ja za to, że żyje,
    > płacił mu nie będę. I zaczęły się próby zastraszania mnie i nękanie
    > telefonami.

    Nie odbierać telefonów, to mu przejdzie z czasem. Najlepiej, jeśli widzisz
    kto dzwoni, to go przerzucać na sekretarkę. Pogada sobie i mu ulży. Ty
    odsłuchiwac nie mujsisz. Wszystkie strony konfliktu będą zadowolone.
    >
    > Podsumowując - co powiniennem zrobić, by na czysto rozwiązać umowę. Koleś
    > dostał ode mnie w sumie 1200 zł , choć więcej zapłaciłem kolejnej ekipie
    > za poprawienie po nim. Do tego naciągnął mnie na pewne niepotrzebne
    > zupełnie koszty źle oceniając stan jednej ze ścian. No ale to już bym
    > musiał w sądzie dowieść, by uzyskać zadośćuczynienie. Więc chcę, by po
    > prostu dał mi spokój - straciłem kilka tysięcy zł, ale mam za to nauczkę,
    > że nie bierze się ludzi z przypadku.

    Już napisałem przecież. Raz przyblefować, potem nie odbierać telefonów.
    Zareagować ewentualnie na pozew z sądu, w który generalnie wątpię.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1