Użytkownik "Basia Renk" <b...@h...com> napisał w wiadomości
news:b9ihmt$skh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jak mam to zrobić? Czy to możliwe, jeśli on nie wyrazi
> zgody?
To nie jest tak, że jak on nie wyrazi zgody, to rzecz już jest jego.
Przecież takie auto traci na wartości, a on nie jest jego jedynym
właścicielem. Tylko że w takiej sytuacji będziesz musiała zwrócić się do
sądu o podział rzeczy. Ponieważ samochód jest u niego, więc najprościej
byłoby ustalić jego wartość i orzec, żeby on Cię spłacił, czyli zapłacił Ci
połowę jego wartości (ale od razu ustaloną w wyroku), a czy On go w tym celu
auto sprzeda, czy wykombinuje pieniądze skądinnąd to już jego problem. Tylko
żeby nie było tak, że on je sprzeda i przekaże Ci połowę kwoty, za którą
sprzedał, bo wtedy umówi się z kumplem i sprzeda mu za więcej niż oficjalnie
zgłosi. Czyli jak samochód jest np. warty 40 000, to on powinien go sprzedać
za te 40 i po 20 powinniście otrzymać, to on go sprzeda oficjalnie za 20,
czyli dostaniesz 10, a naprawdę za 30, więc on swoje 20 będzie miał, a on i
kumpel jeszcze zyskają na podatku.
Myślę, że to trzeba szybko sądownie załatwić. Dodatkowo zaznaczając, że
kiedy on przejął auto, to ono było nieco więcej warte, więc w zasadzie
powinien Cię spłacić wg kwoty z tego momentu, bo wartość samochodów spada, a
to on uniemożliwia Ci sprzedaż auta od tamtego momentu i wyłącznie on nim od
tamtego czasu jeździ, czyli to on "wypracował" spadek wartości rzeczy. Ale
nie wiem, jak sąd to oceni, więc tym bardziej trzeba sprawę szybko
zakończyć, żeby w razie czego zminimalizować straty.
Pozdrawiam,
MArta