eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoIlość nadgodzinRe: Ilość nadgodzin
  • Data: 2010-08-04 16:34:15
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:04082010.591FB246@budzik61.poznan.pl Budzik
    <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

    >> Czytaj uważnie cały wątek, to nie będę robił takich uwag.
    > ok, klade sie na ziemie
    Nie ma sprawy, chcesz to się walnij o glebę.

    > i bedziemy dyskutwac na takim poziomie?
    Skoro prosisz...
    Ale pozwól, że ja będę normalnie siedział przed mnitorem, OK?

    > w ktrorym miejscu masz wrazenie, ze nie czytam dokładnie?
    No przecież wskazywałem, co z tobą?
    Zresztą - zostawmy to.

    >> WKF - chyba można odpowiadać na wybrane kwestie, jak sądzisz?
    >> Czy może jak na przesłuchaniu?
    > ale odpowiadasz na wyrwane z kontekstu zdaie, tkroe samo w sobie nie jest
    > tym o co pytam...
    Qrdę, przecież zacytowałem _całe_ twoje zdanie! Tam nie było żadnego
    kontekstu!

    >>>> Jest w ogóle jakiś obowiązek bycia pracodawcą, bo
    >>>> nie słyszałem?
    >>> opadaja rece jak słszy sie argument: czy jest obowiazek bycia
    >>> pracodawca...
    >> Wierzę, gdyż jest bardzo mocny i prawdziwy. Ciężko mu zaprzeczyć,
    >> równie ciężko z nim polemizować.
    >> Ale z tym opadaniem rąk to trzeba uważać, bo one się od tego
    >> wydłużają, w końcu wloką się po ziemi i wygląda się jak orangutan. :D
    > no wlasnie, sam sie smiejesz ze swojego argumentu.
    > Ty jestes z tych co o zgwałconej mowi: po co tam szła? I jeszcze w takiej
    > sukience... ?
    Nie, ja mam takie poczucie humoru po prostu. :))
    Już gdzieś pisałem, że nie wiem czemu w usenecie moje żarty są tak często
    niezrozumiałe lub rozumiane opacznie (jakieś niekumate mruki tu siedzą, czy
    co?), a w realu wręcz przeciwnie.
    Ale serio - argument jest bardzo dobry, trafny, a do tego niewygodny,
    irytujący i trudny do odparcia (chociaż ja bym umiał).

    >>> odpowiadajac w twoim tonie
    >> A nie mógłbyś wymyślić coś swojego?
    >> Weź chociaż spróbuj, co?
    > Tylko staram sie dopasowac do twojego stylu
    Nie dajesz rady, zwyczajnie małpujesz (jak orangutan?). :)

    >>> - trzeci raz nie chce mi sie powtarzac.
    >> Przecież ani razu jeszcze tej swojej tajemnicy nie zdradziłeś.
    > odpowiadajac w twoim tonie: to moze czytaj uwaznie?
    Tak zrobiłem. Mimo to nie odnalazłem twojego jasnego i uzasadnionego
    stanowiska, z którym polemika miałaby sens.
    Pisząc w moim tonie - może po napisaniu czegoś nie wysyłaj od razu? Pomyśl,
    popraw czy co tam...

    >>> BTW uwazasz, ze wszystko powinno byc unormowane przepisami?
    >> Skąd to pytanie?
    >>> Uwazasz, ze ten przepis jest dobry?
    >> Kiedy przepis jest dobry?
    > Kiedy spełnia swoja role.
    Z czyjego punktu widzenia?

    > Np. w tym przypadku, kiedy zamiast ograniczac prcowników i pracodawców (z
    > czym ja sie spotykam i z czym spotkały sie osoby, ktorep isały o omijaniu
    > tegoz przepisu) daje potrzebną ochronę pracownikom (nie ochrone ogolnie,
    > tylko potrzebna ochrone)
    Tego przepisu nie da się ominąć, bo on jest bardzo konkretny i
    jednoznaczny - jak ograniczenie prędkości. Można jedynie go złamać i
    próbować nie dać się złapać w razie czego.
    Mnie się już nie chce tłumaczyć, wszystko podałem jak na tacy.
    Nie pasuje ci, to napisz nowelizację, zbierz 100k podpisów i wyślij do sejmu
    jako obywatelską inicjatywę ustawodawczą.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1