Użytkownik "Nowak Ł." <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:au4i5g$in2$1@news.tpi.pl...
> wez mnie niestrasz,
> ale jakby co to wiem gdzie koles mieszka:)))
> pozdrawiamNowak Ł.

Nie strasze (tylko ostrzegam, zebys nie byl zbyt pewny swego)- ta znajma
byla szwaczka w duzej firmie, facet chcial jej zmienic umowe na umowe -
zlecenie zamiast na umowe o prace - nie zgodzila sie, miala 3 miesiace
wypowiedzenia - nie wyplacil jej wyplaty za ostatni miesiac. Chcial ja
zrobic w konia, kazal podpisac w kadrach ze otrzymala i przyjsc do niego do
drugiego pokoju po wyplate, ona nie podpisala jednak, poszla do niego a on
ja wywalil za drzwi bez pieniedzy - cala rozmowa miedzy nimi odbywala sie w
cztery oczy bez swiadkow - i taka byla wersja jej jako powodki - a on
twierdzil ze byly tam jeszcze dwie osoby - jego skeretarka i jakich
kierownik - oni zeznali ze widzieli jak jej dawal kase - a ona nie miala
swiadkow bo rozmowa odbyla sie w cztry oczy. Sad zadecydowal na korzysc
pracodawcy :-(. A ona byla tak tym wszystkim zmeczona i zniesmaczona ze nie
miala nerwow juz dalej walczyc.

Pozdrawiam
Jarek