eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwalt ?Re: Gwalt ?
  • Data: 2003-06-11 21:17:03
    Temat: Re: Gwalt ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Z teoretycznego punktu widzenia może i popełniono przestępstwo. Sprawa
    dyskusji ewentualnie w przedmiocie kwalifikacji, czy będzie 197 z 1 czy 2,
    ale dla bytu przestępstwa nie ma to większego znaczenia. Tylko moim zdaniem
    gra nie warta świeczki. Napisze cynicznie, ale takie jest życie. Sąd musi
    się oprzeć na dowodach, a dowodów nie ma. Nie mam podstaw, by nie wierzyć
    Twojej dziewczynie w prawdziwość tego co mówi, ale udowodnić tego się jak
    sam piszesz nie da. W konsekwencji zawiadomienie narazi ją na konieczność
    udziału w niebyt przyjemnych czynnościach procesowych, a najprawdopodobniej
    nie doprowadzi do ukarania nikogo. Tylko sprawę rozdmucha i nagłośni. Jeśli
    nie uda się udowodnić winy tamtemu chłopakowi, to jeszcze może dojść do
    wysuwania roszczeń odszkodowawczych przez rzekomo niesłusznie oskarżonego.
    Dojdzie do tego jeszcze atmosfera nagonki na dziewczynę, albowiem w Polsce
    nadal uważa się, że winę za gwałt ponosi kobieta. Bo zachęcała. Bo ubrała
    się frywolnie. Bo plątała się po ciemnych zaułkach. Bo po prostu jest
    kobietą, a w kobiecie diabeł siedzi.

    Po za tym odnoszę wrażenie, że ta napaść nie polegała na tym, że gość
    wyskoczył zza węgła, zaciągnął ją w krzaki i tam usiłował zgwałcić, tylko że
    oni jednak nawiązali jakąś rozmowę. W końcu z tego co piszesz, to
    przynajmniej się jej przedstawił, powiedział gdzie mieszka. Przecież nie
    wykrzykiwał swojego imienia i miejsca zamieszkania goniąc uciekającą
    dziewczynę wzorem średniowiecznego rycerstwa. Może dziewczyna bezwiednie
    doprowadziła do sytuacji, że on myślał, że ona się zgodzi. W drugim poście
    piszesz, że dziewczyna jest delikatna i słaba. No to pewnie jak się
    zorientował, że ona na prawdę nie chce, to sam dobrowolnie odstąpił, choć
    nie musiał. Moim zdaniem nawet jakby udało się udowodnić opisany przez
    Ciebie bieg zdarzeń, to bardzo małe szanse na wyrok skazujący: dobrowolne
    odstąpienie od przestępstwa, błąd co do istotnych znamion czy co tam
    jeszcze.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1