W dniu 25.08.2021 o 17:08, Kviat pisze:
> Mam pytanie, czy treść tej ustawy znają ci, którzy koczują przy
> granicy?

Nie wykluczone, że nie, ale co to ma do rzeczy. Nielegalne przekroczenie
granicy jest przestępstwem w każdym kraju. Tak zdroworozsądkowo -
oczekiwałbyś samarytańskiej pomocy od osoby, do której się włamujesz?

> Czy strażnik słysząc ustne zgłoszenie ma jakąś kopię tej ustawy
> przetłumaczoną na właściwy język zgłaszacza i mu ją wręcza do
> przeczytania? A co gdy zgłaszający jest niepiśmienny/nieczytający?

Musisz zrozumieć, ze strażnik graniczny, to nie Straż Graniczna. Jakby
ci ludzie uciekali przez białoruskimi służbami z powodu prześladowań, to
można by sie zastanowić, czy im nie pomóc i nie zastanawiać się tu w
Polsce, czy przysługują im prawa azylu. Ale oni wjechali na Białoruś
legalnie jako turyści i nic im tam się nie dzieje. Mogą złożyć wniosek i
czekać nie wdzierając się do Polski.

> Strażnik ją czyta w jego języku? Czy może na wszelki wypadek
> najpierw strzela z kałacha po piszczelach i dopiero wtedy czyta mu tę
> ustawę?

Śmiem twierdzić, że wniosek osoby, która nielegalnie przekroczyła
granicę zawsze powinien być rozpatrzony negatywnie, albowiem osoba ta
popełnia przestępstwo w Polsce.


--
Robert Tomasik