Czy lepiej wybierać takiego z okolic pozwanego, czy
> jeden pies, bo on i tak nigdzie nie będzie jeździł i wszystko listownie
> załatwi?

Zależy od dłużnika. Jak nic nie ma, to po co jeździć. Wyśle list,
stwierdzi nieściągalność i finał. Jeśli ma jakieś ruchomości, to
oczywiście łatwiej je trafić jak komornik jest na miejscu. Jak coś ma
gotówki, to też łatwiej go "przekonać" osobiście.

Czy z komornikiem można (a może nawet trzeba) nawiązać jakiś
> kontakt, żeby (zwłaszcza w przypadku "trudnych" dłużników) udało się coś
> osiągnąć?

Raczej tak. Sam z siebie to on niewiele znajdzie.

> Czy wybór komornika ma jakiś wpływ na ewentualne koszty, które być może
> będę musiał ponieść przy nieskutecznej egzekucji?

Z tego co wiem, to nie. Koszty są wg rozporządzenia.

> Co w przypadku "sprytnego" dłużnika, który swój majątek po
> prostu ukrywa?

Obserwować, albo wynająć kogoś do obserwacji.

> Dłużnik dokonywał kiedyś wpłat na moje konto z różnych kont, nie tylko
> swoich, ale też swojej hmmm ... chyba konkubiny. Czy taki numer konta
> też mogę podać komornikowi?

Tak, ale jeśli to nie dłużnika to nie można z niego ściągnąć.

> Wymieniając we wniosku egzekucyjnym listę
> rzeczy z których można dokonać egzekucji, na ile muszę być pewny, że
> jest to majątek dłużnika? Przykładowo: znam adres "jego" mieszkania, ale
> nie mogę być pewny, czy to jest jego mieszkanie, czy np. jego rodziców
> itp itd.

Wal po całości, może trafisz. Jak nie będzie jego to nie ma problemu.
Jak ktoś nie będzie w stanie udowodnić, że to nie jego własność to
komornik też zajmie. Niestety...

--
pozdrawiam
Krzysztof