eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDyrektor skonfiskował komórkęRe: Dyrektor skonfiskował komórkę
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo,pl.soc.edukacja.szkola
    Subject: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Date: Wed, 30 Mar 2005 20:17:00 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 54
    Sender: l...@a...pl@aek210.internetdsl.tpnet.pl
    Message-ID: <d2eqeh$dco$1@news.onet.pl>
    References: <g...@n...apcoh.org>
    NNTP-Posting-Host: aek210.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1112206609 13720 83.16.114.210 (30 Mar 2005 18:16:49 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 30 Mar 2005 18:16:49 GMT
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.12.1pl
    X-No-Archive: YES
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:287758 pl.soc.edukacja.szkola:40299
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Wed, 30 Mar 2005 13:36:49 +0000 (UTC), Adam Wysocki naskrobał(a):

    > Hej.
    >
    > Sytuacja wygląda tak:
    >
    > - szkoła ma w statucie zapis informujący o tym, że nie wolno korzystać
    > z telefonów komórkowych na lekcji (taki zapis jest zgodny z prawem?
    > Jeśli nie, z którym konkretnie artykułem?).
    >
    > - uczeń 3 klasy gimnazjum, przebywając podczas przerwy na terenie
    > podstawówki (to zespół szkół) wyciągnął telefon żeby przeczytać
    > SMSa.
    >
    > - dyrektor wyciągnął mu telefon z ręki, mówiąc "dawaj to" i odszedł.
    > Chłopak potem poszedł do gabinetu spytać o swoją własność, a dyrektor
    > (strasznie krzycząc) kazał przyjść w czerwcu z rodzicami.
    >
    > - w momencie kradzieży (bo inaczej tego nazwać nie można) na wyświetlaczu
    > telefonu był SMS. Czy jeśli dyrektor wbrew woli nadawcy (mojej) i odbiorcy
    > (tego chłopaka) go przeczytał, można go oskarżyć o naruszenie prywatności
    > korespondencji?
    >
    > - chłopak dorabia sobie do kieszonkowego pracując na umowę-zlecenie
    > i sytuacja, w której pracodawca traci z nim jedyny kontakt (także po
    > szkole, bo chłopak nie dostał telefonu z powrotem) może narazić go na
    > straty.
    >
    > Generalnie - co, oprócz przyjścia z rodzicami, można w takiej sytuacji
    > zrobić? Przyjście z rodzicami raczej odpada ze względu na to, że chłopak
    > ma strasznie despotyczną matkę, która na pewno ukarze go za to, że musi
    > przez niego zwalniać się z pracy itp. To co zrobił ten dyrektor jest
    > oczywiste naruszeniem prawa, ale mógłby ktoś podać dokładną podstawę
    > prawną, tzn. które artykuły zostały naruszone? Znalazłem w sieci stronę
    > http://www.brpd.gov.pl/kontakt.html, na której można skontaktować się
    > z rzecznikiem praw dziecka. Myślicie że warto? Co on w takiej sytuacji
    > zrobi - jego biuro wyśle pismo do szkoły?

    Śmiać mi się chce jak czytam powyższe wypowiedzi o 'uprawnieniach'
    dyrektora :) Warto by było może odświeżyć conieco w zakresie prawa
    własności - począwszy od konstytucji na KC i KK skończywszy. Żaden dyrektor
    nie może zabrać telefonu - może ukrać ucznia za nieprzestrzeganie
    regulaminu może mu obniżyć sprawowanie czy wywalić ze szkoły ale nie ma
    prawa tknąć bez jego zgody jego własności. Jedynie gdby przedmiot był
    niebezpieczny dla zdrowia i życia może go odebrać i przechować.
    Nie rozumiem skąd te socjalistyczne przesłanie sugerujące że uczniowie to
    podludzie bez praw na łasce nauczycieli?



    --
    United Devices Cancer Research Project
    www.grid.org
    lobo_(małpa)autograf.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1