eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDyrektor skonfiskował komórkęRe: Dyrektor skonfiskował komórk
  • Data: 2005-04-09 00:48:49
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > No dobra...to wina prawa czy nauczycieli?

    Wina czego? Kradnąc uczniom telefony problemu alkoholizmu, narkomanii,
    biedy czy zwykłej agresji w żaden sposób nie rozwiążesz. Według mnie
    możesz go tylko pogłębić. Jedynie dasz do zrozumienia uczniom, wpoisz w
    nich przekonanie, że prawo jest niczym. Że można bezprawnie łamać prawa
    innych osób w imię mniej lub bardziej wyimaginowanych celów. Czy
    uważasz, że to jest wychowawcze?

    By ocenić, kto jest winien temu, że Ty jako dyrektor szkoły nie masz
    prawa zabronić uczniom korzystania z telefonu komórkowego trzeba się
    przede wszystkim zastanowić, czemu miałby ów zakaz służyć. Zaznaczam, że
    myślę o używaniu poza lekcjami. Bo na lekcjach po prostu narusza to
    porządek i moim zdaniem zakaz używania jest racjonalny i spokojnie można
    wywieść z obecnego stanu prawnego.

    Jeśli uda się nam znaleźć racjonalne przesłanki, by dowieść - by przede
    wszystkim przekonać samych uczniów do tego - że używanie telefonu jest
    błędem, to żadne zakazy nie będą konieczne. Nie będą, bo sami uczniowie
    świadomie nie będą ich używać. Tak jak nie rzucają do siebie nożami (a
    przecież mają dostęp), nie duszą się, nie zabijają, nie gwałcą.
    Zasadniczo, bo patologicznych przypadków wykluczyć się nie da, ale na
    głęboką patologię, to i zakaz nie pomoże.

    Z międzywierszy Twoich postów odczytuję dwa powody tych zakazów:

    - obawę, że telefon posłuży dilerom narkotykowym,
    - obawę przed kradzieżą.

    Dilerzy narkotykowi, jeśli tylko faktycznie będą potrzebowali połączenia
    telefonicznego, to spokojnie ominął Twój zakaz. Żaden problem
    przeprowadzić rozmowę z ubikacji, czy innego miejsca, w którym nikt
    rozmówcy nie zobaczy. W szkole jest zawsze kilka takich miejsc. Obawa o
    kradzież jest tyle niedorzeczna, iż prowadziła by do eskalacji zakazów.
    No bo czemuż to telefon komórkowy ma być wyróżniony? A jak dziecku
    ukradną kurtkę (niech chodzą bez kurtki), buty (niech bachory na bosaka
    zasuwają), długopis, książkę ... Sam zobacz do czego ten kierunek nas
    prowadzi? Do absurdu.

    Tak więc wydaje mi się, że brak możliwości odbierania komórek uczniom
    jest skutkiem nie tyle ułomności prawa, niedouczenia nauczycieli, co po
    prostu brakiem racjonalnych przesłanek do wprowadzania takich zakazów.
    Gdyby ustawodawca uznał, że taki zakaz jest konieczny, to wówczas musiał
    by wyposażyć nauczycieli w odpowiednie mechanizmy prawne pozwalające ów
    zakaz wyegzekwować.

    I wydaje mi się, że już ten temat dostatecznie wyjaśniliśmy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1