eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDo SO wpłynął pozew przeciwko Grupie Allegro › Re: Do SO wpłynął pozew przeciwko Grupie Allegro
  • Data: 2011-09-06 08:30:55
    Temat: Re: Do SO wpłynął pozew przeciwko Grupie Allegro
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 5 Sep 2011, Andrzej Lawa wrote:

    > W sumie zastanawiam się, czy sprzedawanie czegoś, czego się jeszcze nie ma na
    > stanie, to czasem nie podpadnie pod zainteresowanie Urzędu Skarbowego ;->

    Nie, bo "sprzedaż" w rozumieniu KC to jest umowa w której sprzedawca
    *zobowiązuje się* do przekazania przedmiotu umowy, skąd go weźmie
    ani kupującego ani państwa nie obchodzi[1] (przynajmniej dopóty,
    dopóki w umowie nie ma ani zastrzeżenia iż "towar jest na stanie"
    ani sprzedawca nie ujawnia że pozyska towar z nielegalnych źródeł).
    Za to dla VAT, co US mogłoby zainteresować, pojęcie "sprzedaży"
    jest odmienne, i w pierwszym przybliżeniu pokrywa się z "wydaniem",
    a nie z zawarciem umowy, z zastrzeżeniem iż istnieje przepis
    regulujący "sprzedaż pośrednią" (sprzedawca poleca swojemu dostawcy
    dostarczyć towar wprost do klienta końcowego).
    Jedyne czego zrobić nie wolno, to *wystawić faktury* przed datą
    możliwego "wydania", czyli np. przed otrzymaniem towaru (jeśli
    to sprzedawca go wysyła).
    To tak w skrócie - jak terminy na papierkach są prawidłowe, nie
    ma jak się przyczepić ze strony podatków :D
    Ewenetualne wątpliwości biorą się wyłącznie z tego, że "sprzedaż"
    w rozumieniu KC, ustawy o VAT oraz kwalifikacji do podatku dochodowego
    to są trzy różne definicje, określane tym samym słowem :)
    (przypomnę, że ustawowych różnych definicji "działalności gospodarczej"
    jest coś z siedem czy osiem, więc "sprzedaż" to pryszcz ;))

    [1] przypomnę taki sławny wyrok, "allegrowy", kiedy to sprzedawca
    usiłował się wykpić ze sprzedaży z "aukcji od złotówki" twierdząc
    przed sądem iż "przedmiotu umowy nie ma, on tylko chciał
    sprawdzić za ile by taki samochód dało się sprzedać".
    Sąd mu powiedział że to już jego sprawa - zobowiązał się do
    sprzedaży, to ma sprzedać, może sobie kupić skoro sprzedawał
    coś czego nie ma :|

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1