eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Dla Kfiata OlinaRe: Dla Kfiata Olina
  • Data: 2024-09-20 16:58:18
    Temat: Re: Dla Kfiata Olina
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 18 Sep 2024 14:50:48 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 18.09.2024 o 03:01, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2024-09-17, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >>> W dniu 17.09.2024 o 12:04, Marcin Debowski pisze:
    >>>> On 2024-09-17, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >>>>> W dniu 17.09.2024 o 07:58, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Bo nadal wydaje mi
    >>>> się, że lepiej żeby pracowali na ten social, nawet jakby to miał być
    >>>> social+, żeby ich było na rodzinę stać, niż żeby nic nie robili i brali
    >>>> pieniądze na życie gdzie również nie stać ich też na rodzinę.
    >>>
    >>> Ale zmuszać do pracy nie wolno, bo to brzydko pachnie niewolnictwem.
    >>
    >> Nie rozumiem gdzie tu widzicie ze Szrekiem zmuszanie do pracy inne niż
    >> dotyka to choćby obywateli.
    >
    > Bo może nie do końca zrozumiałem Twoją koncepcję pracy przymusowej.
    > Albo nazywasz pracą przymusową, ale masz na myśli coś innego.
    >
    >> 1. Imigrant dostawałaby zasiłek bezwarunkowo. Obywatel takiego nie dostaje.
    >
    > No to byłyby narzekania, że obywatele są gorzej traktowani.
    >
    >> 2. Imigrant nie musi pracować, to jest jego wyłączna dobra wola.
    >
    > Nie rozumiem.
    > Praca przymusowa, ale nie musi pracować?

    Ale co z zasiłkami?

    >> 3. Imigrant w ogóle nie musi korzystać z gościnności EU. Ma często swój
    >> własny kraj.
    >
    > Nie musieć, to ja mogę na urlop do Andory nie pojechać.
    > A jak nie masz wyjścia, to raczej musisz.

    Ale co znaczy "nie masz wyjscia"?

    Mieszkał jakoś u siebie, zakładam że jakoś zarabiał.

    Fakt, w tych arabskich krajach wojny były ostatnio.
    Może nie może dalej mieszkać.
    A może może, tylko to wygodny pretekst, bo on po prostu chciałby
    lepiej żyć ... na zasiłku :-)

    >> Nawet jeśli będzie to wymagało dodatkowych środków, to jest
    >> tu MZ większa szansa na sukces niż podtrzymywanie obecnego status quo.
    >
    > I jest opór przed tymi dodatkowymi środkami.
    > Te dodatkowe środki, to ile? I nie bez racji jest ten opór, bo w sumie
    > nie wiadomo, czy zwiększanie środków da jakikolwiek rezultat. Jak te
    > środki kierować? Jak to zrobić, żeby trafiły, tam gdzie powinny, a nie
    > tak, żeby skorzystali na tym ci, którzy i tak już robią na tym
    > pieniądze, na tej taniej sile roboczej - i będzie jak było, tylko
    > bogatsi będą jeszcze bogatsi, a biedni nadal biedni, albo jeszcze bardziej.
    >
    > Nie ma woli żeby ten problem rozwiązać systemowo. A już najbardziej nie
    > chcą ci, którzy na imigrantów najbardziej narzekają.

    A te dodatkowe środki, to skąd?

    Bo najprostsze systemowe rozwiązanie, to ich nie wpuszczać.

    Przy czym zauważ, że u nas jest spory sprzeciw do arabskiej i
    murzynskiej imigracji, a bardzo malutki do ukrainskiej.

    Tacy z nas rasiści, tylko biali :-)

    > Socjal nie powinien zastępować wynagrodzenia, ani być częścią
    > wynagrodzenia za pracę, bo to rodzi kolejne problemy.

    Ale imigrantów, co o zasiłku bez pracy marzą, to mamy wpuszczać, i
    godnie im płacić ? :-)

    > Kryterium dochodowe też nie jest idealne. Przecież były narzekania, że
    > ktoś dochód o złotówkę przekroczył i mu kilka stów (jakiegoś tam
    > zasiłku) zabrali.

    To się zgadza.

    Ale podam ci przykład znajomych emigrantow, w Anglii.
    Pracowali, kupili sobie mieszkanie, na kredyt oczywiscie, urodziło się
    dziecko ... i ona teraz pracować nie może, i zrobiło się krucho
    finansowo.

    Normalnie, to im sie należy zasiłek od gminy, mieszkanie komunalne
    przyzwoitego standardu, itp.
    Ale że mają swoje mieszkanie, to im się g* należy.
    Nawet symboliczne 100 funtow dopłaty do raty nie.

    Głupi imigranci, nie uważali jak robili ... zakup mieszkania mam na
    myśli, nie dziecko :-)

    >> Jednocześnie kursy zawodowe
    >> umozliwiające zdobycie zawodu lepiej płatnego.
    >
    > Oczywiście.
    > Tylko to nie może dotyczyć tylko imigrantów. Lecz wszystkich.
    > Bo znowu będzie narzekanie, że imigranci mają jakieś bonusy sponsorowane
    > przez obywateli...
    > I słuszne narzekanie, bo niby dlaczego tylko imigranci zasługują na
    > kursy, a "nasi" pracownicy nie?

    Naszym obywatelom też się należą. Tylko nasi nie zawsze chcą.

    A dla imigranta to może byc kwestia "praca lub zasiłek".
    Bo jest pełno ofert pracy. Spawacz, magazynier - na wózku widłowym.
    Kierowca, operator koparki, itp.

    I to nie są jakieś strasznie drogie czy trudne kursy. A wymagane.
    Mogłby ufundować pracodawca ... ale ufunduje, a potem pracownik się
    zwolni. Są podatki różne, to niech urząd funduje :-)

    >> Jesli jest podkradanie to najpewnie oznacza to, że oferowana płaca jest
    >> poniżej rynkowej.
    >
    > Albo podkradający obiecują gruszki na wierzbie, po prostu zwyczajnie
    > oszukując. Potem się okazuje, że lepiej płatna, ale tylko przez dwa
    > tygodnie, a potem won. A trudno wrócić skoro ktoś ci zrobił wycieczkę
    > przez pół Europy... i nawet nie masz kasy na bilet na pociąg.

    Możemy wymagać powrotnego biletu do wizy :-)
    Chyba, ze chodzi juz o lokalny bilet po Europie ... może agencja
    zapłacic :-)

    > Albo na miejscu się okazuje, że to praca na czarno i zapłacimy jak
    > będziemy chcieli odliczając opłatę za nocnik i zużycie materaca za metr
    > kwadratowy.

    A jak za bilet ?

    > Z artykułu wynikało, że to nie tak, że funkcjonują tylko nieuczciwe
    > agencje, które mają w dupie. Te większe muszą dbać o renomę, bo ich
    > klienci-firmy szukające pracowników coraz bardziej zwracają uwagę na

    Ale gdzies tam w Palestynie to mogą nie wiedziec, która to renomowana.

    > etykę i procedury związane ze ściąganiem pracowników. Utrata takiego
    > klienta, to poważna strata, więc często ponoszą koszty np. opłacając
    > kwaterunek i pierwsze potrzeby dla takich "niechcianych pracowników",
    > szukają im innej roboty, ponoszą te koszty, choć nie muszą i nikt im za
    > to nie płaci.

    No i jeszcze ... jak pośrednik tak ździera, to można go ominąć.
    Albo założyć lepszego.

    > To nie jest tak, że przyjeżdża legalny imigrant ściągnięty przez agencję
    > pracy i każdego takiego funkcjonariusz odprowadza z lotniska do
    > pracodawcy, a potem chodzi z nim do roboty.
    > Jak pracodawca się rozmyśli, to też nie dzwoni po funkcjonariusza, żeby
    > odprowadził go/ich na lotnisko.
    > Nawet jak już pracuje, to jeśli ktoś go namówi ma "lepszą robotę",
    > naopowiada bajek i go przekona, np. gdzieś tam dalej w Niemczech, czy
    > gdziekolwiek (a potem go wychuja), to taki pracodawca, nawet najbardziej
    > etyczny na świecie, nie ma możliwości śledzić takiego człowieka i
    > monitorować, czy przypadkiem mu się krzywda nie stała. Ani prawnych, ani
    > organizacyjnych.
    > To są wolni ludzie, a nie niewolnicy.

    i pasują im oferowane zarobki, przynajmniej na początku pasowały.

    >> Nawet nie mam takich zapędów aby przypisywac im chęć życia na socjalu.
    >> Pewnie się i tacy zdarzają. Jak wszędzie. Osobną rzecza natomiast jest
    >> jakość wykonywanej pracy. Spodziewam się, że tu trochę muszą się
    >> podedukować nawet przy pracach bardzo podstawowych.
    >
    > Oczywiście.
    > A nasi nie? Rodzą się z umiejętnościami?
    > Ile jest teraz narzekań, że nasza młodzież to nawet uszczelki w kranie
    > nie potrafi zmienić?

    Wina rodziców?
    kto ma nauczyc? Szkoła?
    W sumie mogłaby, są jakies tam zajęcia techniczne.

    P.S. uszczelka w kranie? wstawiłem głowice ceramiczne, nie ma
    uszczelek. Tudziez zmieniłem baterie na te nowe, z dźwignią
    dwukierunkową, to bywa nienaprawialne, choć uszczelki do Ferro
    to jeszcze się zdarzają :-)

    > No i przypomina mi to (na marginesie) dyskusję na temat różnicy w
    > zarobkach, jak to jest, że Polacy wykonując tę samą pracę zarabiają
    > mniej, niż np. Niemcy. Jak to jest, że Niemcy (czy tam Francuzi...)
    > płacąc więcej za taką samą pracę (mając dużo wyższe koszty prowadzenia
    > działalności) nie bankrutują, a nasi płaczą, że jak dadzą podwyżkę, to
    > zbankrutują?

    O widzisz, doskonałe pytanie. Takie ekonomiczne, rynkowe, a nie
    lewackie :-)

    Wiele zbankrutowało. Inne przeniosły fabryki do Polski, do Czech, do
    Chin, do Wietnamu. I płacą teraz mniej, za tę samą pracę :-)

    Ale jakoś fabryki/montownie samochodów, to w Polsce ciężki temat.

    Polityka, dotacje, związki zawodowe? Czy to poczucie "niemieckiej
    jakości" ... głupio tak made in Poland :-)

    > Podnoszone są argumenty, że chodzi o wydajność pracy itp., z którymi
    > częściowo się zgadzam - były aktualne może ze 20 lat temu, albo i więcej.
    > Jakoś nie potrafią wskazać istotnej różnicy w wydajności np.
    > sprzątaczki, czy kelnerki.

    Wydajność jest - mierzona ekonomicznie.
    W polscie zarobi 20zl, w Niemczech 20 euro. Czyli 4x wydajniej pracuje
    :-)
    No nie, trochę się wyrównało, teraz moze 2-3x "wydajniej".

    Gdzies tam jeszcze może być kwestia maszyn. W Niemczech wydajniejsze
    ... znów ekonomicznie liczone.

    > Że oni tam mają mniejsze koszty pracy, a u nas są większe... wystarczy
    > wziąć kalkulator i policzyć, kto ma większe.

    Jak nie znasz szczegółowych przepisów, a najlepiej mieć praktykę w
    niemieckiej księgowości, to możesz nie znać wszystkich
    składników/niuansów.

    > Tak więc problem nieuzasadnionych różnic w wynagrodzeniach za pracę nie
    > dotyczy tylko imigrantów, to szerszy problem.
    > Jedni są wkurwieni na drugich, ci drudzy na trzecich, a tamci na
    > pierwszych. Zaczynają rzucać jakieś bzdury w stylu "czarny leniwy i
    > robić mu się nie chce" itd.

    No ale takiej jest mniemanie w polskim społeczeństwie.
    Czy nieprawdziwe ... mało u nas czarnych, to trudno zmienić zdanie.

    Za to np Ukrainców pełno, pracują wszędzie, to widać,
    czasem cieżko pracują, i nikt im nie zarzuca, ze przyjechali po
    zasiłek.

    Za to rolnikom się nie podoba tanie, ukrainskie zboże, ale to akurat
    bardzo zrozumiałe :-)



    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1