> Nie mówię że _każdy_ tekst w stylu "me too" będzie utworem, tylko
> dostatecznie oryginalna i twórcza wypowiedź pod to podpada.

Hmm w porządku. Dla krótkich tekstów wystarczy co nieco zmienić, dopiero
przy dłuższych tekstach będe sięgał o prawa autora.

> > mi się że nie będzie to możliwe ustalenie, kto ma prawa do tego tekstu.
> > Przecież nie napisze że wielu autorów to napisało, bo to bezsensu.
>
> Dlaczego? Nie słyszałeś o współautorstwie?

Chodziło mi o to, że ten sam tekst mogła napisać wiele osób. Trzeba wziąść
pod uwage przypadkowość, że niemal identycznie mogła napisać inna osoba. I
tu w tym przypadku nie widze sensu pytać sie o prawa autorskie.

Dziękuje za porady, więcej pytań chyba nie mam. :-)

Pozdrawiam Paweł S.