Użytkownik "Krzysztof" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ie7ti6$9hg$...@n...onet.pl...
Okazuje się, że tym
bezpłatnym SMSem klient włącza sobie subskrypcję na możliwość ściągania
tapet na komórki za 4,88zł dziennie (tak! 146,40zł/miesiąc) - trochę
drogo jak na tapety na komórkę?

Niech ona ocenia. Przecież wyraziła zgodę, więc dla niej cena przystępna.

Wreszcie po ponad miesiącu poprosiła mnie o radę -
zadzwoniliśmy więc do BOK i udało się wyłączyć subskrypcję poprzez
operatora.

Skoro jej się nie podobało, że pobierają kasę i nie dało się wyłączyć to na co
czekała? Na oklaski?

Dla mnie całą sprawa jest analogiczna do pseudo-taksówkarzy jeżdżących
po mocno zawyżonych stawkach.

Skoro klient wsiada do samochodu to pasują stawki.

Czyli z jednej strony naiwny klient
płacący za swoją głupotę, a z drugiej strony bezwzględny naciągacz.

Czemu bezwzględny? Gdyby ludzie nie byli naiwni to nie byłoby innych
wykorzystujących ten fakt.

Czy
jest to już przestępstwo?

Powinno być przestępstwo, ale bycie takim naiwnym.

Sprawa wygląda tak, że organizatorem nie jest ERA - tylko jakaś "Mobile
Formats" - pomimo tego, że ERA to firmuje swoim logo. Tak więc ERA tylko
pośredniczy w przekazywaniu pieniędzy do organizatora.

Jak bierzesz udział w telegrze, czy innym konkursie to też operator uczestniczy
w przekazaniu twoimi pieniędzmi.