eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy nic nie da się zrobić.Re: Czy nic nie da się zrobić.
  • Data: 2003-02-11 22:46:55
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "freni " <f...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Galileon <g...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Witam,
    > Ja troszke z innej beczki, ale może was zaciekawie. Chce przedstawić wam
    > sytuację z "życia wziętą" z którą niestety mam bezpośrednio do czynienia i
    > naprawde nie widzę jakiegoś rozsądnego rozwiązania. Licze na waszą pomoc.
    > Mianowicie:
    > Mieszkam w Krakowie na jednym z osiedli, lat mam 24, pewnego dnia ok.
    > 1,5 roku temu miała miejsce taka sytuacja: podszedł do mnie znajomy człowiek
    > mieszkający 2 bloki dalej prosząc o pożyczenie telefonu kom. tłumacząc się
    > nagłą potrzebą etc. Telefonu użyczyłem gdyż człowiek ten był mi znany z
    > widzenia. Minęło 20sek kiedy zaczął biec w biegu wsiadając do jadącego
    > samochodu. W szoku udałem się z kolegą w pościg. Dogoniliśmy pojazd, lecz
    > tylko z kierowcą, który tweirdził że nie ma z tym nic wspólnego. Po chwili
    > zaczęliśmy dwonić na mój telefon strasząc złodzieja (złodziei jak się potem
    > okazało) wezwaniem policji. Minęły może 2-3h nieustannego wydzwaniania aż w
    > końcu złodzieje poddali się umawiając się ze mną w pewnym miejscu na
    > osiedlu. Pojawiliśmy się we wskazanym miejscu ja i kolega. Ich było 4'rech.
    > Doszło do małej konfrontacji (zostaliśmy zaatakowani), lecz udało nam się
    > odzywskać telefon. Oczywiście w naszą strone kiedy uciekaliśmy poleciały
    > kosze na śmieci. Reszta złodziei okazała się mi b.dobrze znana z dzieciństwa
    > i podstawówki do której wspólnie z nimi chodziłem. Telefon odzyskany. Ale,
    > nie minęło 3 miesiące a ja mam w aucie poprzebijane opony. Nie minęło 5
    > miesięcy a ja mam wybitą szybę w aucie. Oczywiście na ulicy jeśli ich
    > spotkam (zawsze grupę) to również nie obywa się bez zaczepek. Ostatnio jak
    > przejezdrzałem obok ich grupy w stronę mojego samochodu poleciał kamień
    > wgniatając dość pokaźnie błotnik. Jak się okazuje są to osobnicy z świata
    > przestępczego tzn. zawodowi złodzieje mający powiązania. I teraz moje
    > pytanie jest takie:
    > jakie mam alternatywy bym znowu mógł poczuć się bezpiecznie???
    > możliwości takie jak:
    > - zgłoszenie na Policję ( odpada gdyż nic by to nie dało a miałbym potem
    > znacznie większe problemy )
    > - pobicie jednego lub kilku z nich też nic nie da gdyż ich zawsze będzie
    > więcej - nie mających nic do stracenia
    > i tak zresztą ta możliwość jest bez sensu bo nie ściągnie ze mnie tego
    > ciężaru niepewności
    > - przeprowadzka (odpada w związku z brakiem możliwości)
    >
    > Oj, dużo tego się napisałem, ale naprawde nie mam już do kogo się zwrócić z
    > tym problemem
    > a czekanie nie jest wyjściem z tej sytuacji, która jest dla mnie b.
    > uciążliwa
    > Ma ktoś jakiś pomysł?
    >

    serdecznie Ci współczuję. Nie mam na razie żadnego pomysłu. Wszystkie co mi
    do głowy przychodzą są do kitu.
    Pozdrawiam
    freni

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1