eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy można zmniejszyć alimenty gdy dziecko było pod moją opieką ? › Re: Czy można zmniejszyć alimenty gdy dziecko było pod moją opieką ?
  • Data: 2004-01-26 12:54:35
    Temat: Re: Czy można zmniejszyć alimenty gdy dziecko było pod moją opieką ?
    Od: "a." <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Użytkownik "przeKOT" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bv321f$bn1$1@news.onet.pl...
    > > wiesz, nie wiem co na to prawo, ale badz pewien, [...]
    >
    > no cóż - podejrzewam że mam do czynienia z kobietą z uprzedzeniami ?
    > pozwól że spróbuję odpowiedzieć na twoje rozterki... ;-)


    nie mam uprzedzen, mam doswiadczenie

    >
    > 1. na 6-latka który dopiero teraz pojdzie do zerowki, a do przedszkola nie
    > chodzi - nie wyda się wiecej niz 470 zł. jesli myslisz inaczej, jestes w
    > bledzie
    > albo masz za duzo siana.

    albo nie zaluje na dziecko
    >
    > 2. dodatkowe koszty typu podroze, czesto koszty leczenia, oraz
    zadeklarowane
    > koszty wyposazenia do szkoly - obiecałem ponosic ja - i tego dotrzymuję.


    tego nie napisales, skad mialam wiedziec?


    >
    > 3. nic nie kumasz z tego co napisalem.
    > moja była zona otrzymuje kase na utrzymanie dziecka.
    > jesli bylo u mnie przez ponad polowe miesiaca - jest chyba logicznym, iz
    > mogę myslec o obnizeniu alimentow za ten m-c, akurat nie smierdze kasą w
    tej
    > chwili,
    > a ze ona placi czynszu 100 zł za swoje wlasnosciowe mieszkanie kupione po
    > rozwodzie,
    > a ja mieszkam w wynajmowanym i placę 600 zł i mieszkam z kumplem na spole
    > w jednej chacie zeby bylo taniej - to chyba mam jakies moralne podstawy
    do
    > tego.

    moralne tak, a skoro tylko moralne, to dogadaj sie z byla zona, nie mieszaj
    do tego prawa

    >
    > i teraz UWAGA :
    > jesli o tym nie wiesz - to czas obalic w głowce mit o złym facecie
    sk-ynie,
    > i o kochającej, biednej, pokrzywdzonej mamusi.
    > nie ma ani jednego ani drugiego.
    > zapytalem o cos - a ty dajesz mi tu w odpowiedzi stękanie zranionej
    > wilczycy.

    nie przesadzaj, pomysl, czy jestes do konca w porzadku, nie o mitach mowie
    tylko o faktach, jesli, jak twierdzisz, pokrywasz doslownie wszystkie
    wydatki na dziecko, a ona placi tylko za mieszkanie, to chyle przed toba
    czola


    > sorry jesli cię obrazilem. ale męczy mnie wizerunek ojca-gnoja rysowany

    wszystkich tatusiow na odleglosc to meczy
    > przez kobiety.

    sa mezczyzni, ktorzy tez widza ten wizerunek, z nimi porozmawiaj


    >
    > acha - czy ja gdzieś pisałem że jestem bohaterem ?
    > czy to może wyszło z twojej wyobraźni ?

    wiesz, twoja sprawa jest bardzo skomplikowana, nie miejsce to i czas na
    rozmowe o niej...
    >
    > pozdrawiam
    > i szczęścia życzę.

    rowniez pozdrawiam i zycze wytrwalosci w czestszym odwiedzaniu dziecka (bo
    nie wierze, ze to sad pozwolil na zaledwie co 3-miesieczne spotykanie sie z
    synem). mojemu szczesciu nic nie jest, rosnie w sile;)

    mielgo dnia


    a.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1