"Goszki" [...]
> Rozumiem, że sprawa "nasłania" na zakład Inspekcji Pracy ma
> w tym wypadku zastosowanie, jednak nie bardzo rozumiem
> związek UKS z tą konkretną sprawą (bo w wypadku innych
> nadużyć to inna rzecz). Jeśli to możliwe, proszę o
> wyjaśnienie tej kwestii.

Alez to proste.

Chodzi o to CO pan chce osiagnac.
Jesli bankruztwo zatrudniajacego, tomoze pan naslac inspekcje pracy,
UKS, policje itd...

Jesli o to by ie zaplacic - to tak praktycznie trzeba sie zwolnic.

> Dodatkowym pytaniem jest kwestia informacji IP (lub UKS) o
> zdarzeniu. Szczerze mówiąc, obawiam się ujawnienia źródła
> informacji (czyli ewentualnego mnie lub kogoś z kolegów)
> przed pracodawcą, a dokładniej jego reakcji na to. Mam
> pytanie, czy orientujecie się, jaka jest procedura
> poinformowania tych urzędów? Czy można to zrobić anonimowo?

No widzi Pan...
Zaplacicie za to wczesniej czy pozniej bo taka jest "natura rynku".
jedyna uciecka jest zwolnienie sie...
(to jest opinia ekonomiczna a nie prawna)bo "prawnie" to mozna zadekretowac,
ze 2+ 2 = 5

> Póki co rozważanie o sprowadzeniu jakiejś kontroli to sprawa
> czysto hipotetyczna, jak już pisałem nie chciałbym posuwać
> się do ostatecznych środków, szukam raczej jakiegoś
> kompromisu.

No wlasnie...
Proponuje poszukac kompromisu..

Boguslaw