eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy moge sie ostrzeliwac? › Re: Czy moge sie ostrzeliwac?
  • Data: 2006-02-15 23:20:34
    Temat: Re: Czy moge sie ostrzeliwac?
    Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dt0bqh$h3b$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
    > > Pamiętam ten program! Kamera była umieszczona mniej więcej [...]
    >
    > Było to co najmniej 20 lat temu, więc nie będę się upierał. Żołnierz
    > był z całą pewnością zawodowy. Bodaj jakiś oficer jak pamiętam.

    Dokładnie. Na pewno ponad 20 lat temu to było. Ja też nie pamiętam
    wszystkich szczegółów, ale to co opisałem, jest raczej wiarygodne.


    > Ale to są programy. Z życia wzięta sytuacja, to kilku około
    > osiemnastoletnich kawalerów postanowiło w ramach prezentu na 18-tkę
    > nagrać koledze czy koleżance film z porwania jednego z nich.
    > Kamerzysta stanął w stosownej odległości. Na przystanku stała
    > "ofiara". Podjechał Mercedes, wyskoczyło z niego kilku, szarpiącą
    > ofiarę związali na oczach innych oniemiałych z rażenia stojących na
    > [...]

    Kurczę, ktoś mógł ich postrzelić, i to zgodnie z prawem...


    > Wyjaśnienie sprawy zajęło kilka godzin i w sumie skończyło się na
    > wykroczeniach za nieobyczajne wybryki.

    A z jakiego artykułu?


    > Ale autorzy przedsięwzięcia
    > pobledli, gdy zapytałem ich: Co by było, jakby na tym przystanku stał
    > przypadkowo ktokolwiek posiadający broń - Policjant, Żołnierz,
    > Ochroniarz - i nie zdając sobie sprawy z tego, że to pozoracja po
    > prostu ich zastrzelił.

    No dokładnie.

    Nie wiem czy pamiętasz - ładnych parę lat temu był przypadek,
    że kobiecie się włączył w torebce jakiś alarm, ona zaczęła
    panikować, a jej mąż chciał ją uspokoić. Z zewnątrz wyglądało
    to tak, jakby ten jej mąż na nią napadał - i jacyś goście
    obezwładnili tego męża, a przy okazji nieco go poturbowali.

    Później ten facet zachował się nad wyraz mądrze - zrezygnował
    z wniesienia sprawy przeciwko nim, bo przyznał, że istotnie mogło
    to wyglądać na napad, a jeżeli tamci by zostali ukarani, to
    najprawdopodobniej nigdy więcej nikogo nie próbowaliby bronić.
    A przecież mieli dobre intencje.

    To taka dygresja, luźno związana z tematem :)

    --
    Pozdrawiam

    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1