Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:genl42$fn8$1@news.onet.pl...

>>>>>> W mieszkaniu zazwyczaj mieszkasz. jak przestaniesz mieszkać, to
>>>>>> pustego mieszkania też żadne prawo nie chroni. Tak samo, jak pustego
>>>>>> gabinetu, którego właściciel wypowiedział najemcy umowę.
>>>>> jak wynbajmujacy wyjedzie na dwa albo 3 miesiące za granice to co?,
>>>>> tez można mu "skutecznie" poleconymi doręczyć wypowiedzenie i po 2
>>>>> miesiącach, wejść do mieszkania i wszystko wynieść?
>>>> Mamy coś takiego - przez niektórych już zapomnianego - jak obowiązek
>>>> meldunkowy. W odniesieniu do mieszkania to działa w ten sposób, że jak
>>>> się gdzieś tam zameldujesz, to istnieje domniemanie, ze tam mieszkasz.
>>>> Oczywiście to domniemanie można obalić. Resztę znajdziesz w ustawie.
>>> Oj, według mnie zameldowanie nie tworzy żadnego domniemania.
>> Nie masz moim zdaniem racji. Rodzi domniemanie, natomiast nie daje
>> żadnego prawa.
> A to domniemanie z czego wynika? I w jakich sytuacjach się stosuje?
> Jeśli na przykład chciałbym wejść do mieszkania, a żona mi zabrania, to
> sąd uzna moje prawo do zamieszkiwania na podstawie zameldowania?
> A skoro zameldowanie jednak tworzy domniemanie, to czemu o wprowadzeniu
> mieszkania nie decyduje policjant na miejscu?

Policjant podczas interwencji nie jest od rozstrzygania sporów cywilnych.
Ale jeśli ktoś posiadający zameldowanie w mieszkaniu wezwie Policję i
powiadomi, że do mieszkania wdarła się osoba postronna, to właśnie owo
zameldowanie będzie tym wyznacznikiem, kogo należy zatrzymać.