eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy komornik ma prawo? › Re: Czy komornik ma prawo?
  • Data: 2008-10-29 22:15:47
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: Norbert <n...@M...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Słuchajcie , co do zajętych rzeczy to mimo że brakowało ich sporo nie
    byliśmy w stanie udowodnić , że one tam były w momencie "włamania".
    Po 1,5 roku na nasze wyrazne rzadanie dopiero otrzymalismy spis rzeczy z
    jednoczesnym rzadaniem ich zabrania bo zaczną naliczać jak za ochronę
    mienia.
    Rzeczy odebrałem i to już pozamiatane niestety.
    Prokuratura na wieść że brakuje przedmiotów na kwotę około 10tys. mimo
    to umorzyła śledztwo bo prócz świadków nie mieliśmy namacalnych dowodów
    że owe tam się znajdowały.
    W chwili obecnej najbardziej interesuje mnie jak spowodować by gmina się
    od ojca odwaliła i umorzyła resztę roszczeń.
    Zaznaczam że wyrok sądu gospodarczego pierwszy z 8tys które chciała
    gmina zasądził 2tys i powodztwo w dalszym zakresie oddalił.
    Mimo to jakimś cudem wójt identyczną sprawę założył w tym samymn sądzie
    rok pozniej i o dziwo sędzina ze wzgledu na ojca nieobecność ( nie
    otrzymalismy zawiadomienia wiec nie wiedzielismy w ogole o drugiej
    sprawie ) zasadziła kolejne 6tys.
    Nie wiem czy w ogole tak mozna bo pierwszy wyrok oddalał powodztwo w
    pozostałym zakresie a tu nagle nowa sprawa o tym samym.
    Może też sędzina nie wiedziala ze taka sprawa juz sie u nich odbyła.
    Wniosłem o przywrocenie terminu , odbyla sie rozprawa gdzie sedzina
    przychyliła się do wniosku o przywrócenie i teraz czekam na termin.
    Z przewodniczaca rady gminy i przewodniczaca komisji rewizyjnej
    rozmawialem i zlozylem stosowne pismo o umorzenie , słównie zapewnino
    mnie że pomogą a pozniej dowiedzialem sie nieoficjalnie że bedzie
    umożone jak nie całość to większość i ze z wojtem rozmawialy.
    Po tygodniu jednak otrzymalem pismo od wojta ze mam zaplacic natychmiast
    brakujace 1tys zł z zasadzonych 2tys w pierwszej sprawie sadowej a co do
    rozpatrzenia mojego pisma o umorzenie to sam wniosłem o jego
    przywrocenie terminu wiec odpowie dopiero po zakonczeniu tego postepowania.
    Zadzwonilem do radnej i poinformowalem o pismie jakie dostalismy. Byla
    wzburzona i poszla wyjasniac u wojta. Wyjasnianie trwa już 4 dzien i
    narazie nie znam efektu.
    Nadmienie też że wszelkie pisma jakie kierowalem do gminy wczesniej byly
    jednoczesnie w kopii wysylane do rady gminy jednak rada nie miala o nich
    pojecia bo wojt je przechwytywał i chował do szuflady.
    O to też radna była wściekła na wójta i zbulwersowana bo o ciagnacej sie
    od 3 lat sprawie dotyczacej jego rzadan finansowych i naszych prosb o
    rat i umorzenia nie miala pojecia.
    Chce teraz jakos sprawe zalatwic tak by gmina umorzyła całą reszte.
    Wycofała sprawe i by ten koszmar sie zakończył.
    Tylko nie wiem jak i nie znam narazie efektow pertraktacji radnej z wojtem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1