Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l3dmls$1jg$1@news.task.gda.pl...
> Robert Tomasik wrote:
>> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:l3955r$rmr$1@news.task.gda.pl...
>>
>>>>> http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Jak-Rostowski
-ubogim-kielbase-odbiera,wid,16058196,wiadomosc.html
?ticaid=111751
>>>> Po takim artykule powinni mu przeliczyć poprzednie lata. Skoro
>>>> rozporządzenie określało, co ma być, a czego nie w rozliczeniu, to
>>>> powinien to uwzględniać w rozliczeniach. I fakt, iż od lat tego nikt
>>>> nie umiał przeliczyć, a teraz przyszeł ktoś, kto umie niczego tu nie
>>>> zmienia. \
>>> Wynacz robert ale pierniczysz...
>>
>> Wybaczam
>>>
>>> Takie literalne interpretowanie prawa jst klasycznym sposobem na
>>> upierdolenie kogos nisko przy samej ziemi...
>>>
>>> zdaj sobei sprawę że w RP przy naszym skrajnie popierdolonym prawie
>>> podatkowym KAZDEGO moża udupć potrzebna jest tylko odrobina dobre
>>> znaczy zlej woli urzedasów. Zapamiętaj to KAŻDEGO...
>>>
>>> Zacznijmy od tego że wątpie czy jest jeden prawnik w polsce który zna
>>> aktualne prawo podatkowe i inne prawa związane z przesiębiorczością.
>>> Tego nie może nikt znać bo to coś jest tak zagmatwane że nawet ci co
>>> je piszą nie wiedzą co siedzi w kodeksach i co jest aktualne.
>>
>> No i prokurator warunkowo umorzy postępowanie ewentualnie albo sąd
>> uniewinni. Zauważ, że w artykule napisano, że oni zawsze tak
>> świadomie źle liczyli, tylko dotąd się nikt nie czepiał. Bo przecież
>> nie da się zrobić grochówki bez boczku przykładowo. A to jest właśnie
>> wybitnie kryminogenne podejście, bo inny przedsiębiorca chcący
>> konkurować z tym barem albo musiał też kombinować, albo zaliczał
>> padakę. I kolejni przedsiębiorcy uczyli się tego, że nie da się
>> legalnie.
>
> a może prawo jest debilne i wymaga od ludzi kombinowania...
>
> w RP są tylko dwie drogi, albo przyjąc że od dnia 1 listopada 2013
> przestrzegamy w 100% każdego nawet najdurniej sformułowanego prawa i tego
> samego dnia państwo popada w paraliż, a sądy zostają zablokowane przez
> setki spraw.
>
> druga droga to zostawiamy tak jak jest i przyjmujemy że prawo nalezy
> interpretować zgodnie z logiką i inyteresem obywateli.

Przywołałem przepis. Co w nim Ci się nie podoba? Przepis, jak przepis.
Dopłacamy do jarzyn, a nie dopłącamy do słoniny. Miewamy debilne przepisy,
ale ten akurat wydaje mi się sensowny.