eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo z groźnymi psami?Re: Co z groźnymi psami? Przecież wszystkie psy są potencjalnie grożne!
  • Data: 2005-06-21 14:07:34
    Temat: Re: Co z groźnymi psami? Przecież wszystkie psy są potencjalnie grożne!
    Od: "Les P" <l...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "flower" napisał
    "Les P" wrote:

    >> > No i jeśli dobrze znam polskie realia to mandaty rozpoczną się od tych
    >> > zatuczonych kundlojamników ledwie zipiących pod ławką z parką emerytek.
    >> > Mądralińscy z tego wątku już pokazali właśnie taki tok rozumowania.
    >>
    >> Bo za większość pogryzień są odpowiedzialne właśnie takie pozbawione
    >> instynktu "niewiadomoco" futrzaki.
    >
    > Może. A ilu ludzi takie futrzaki zagryzły?


    Przepis o smyczy i kagańcu nie zmniejszył i nie ograniczy wszystkich
    zagryzień, bo te mają miejsce zwykle na wsi (pies na łańcuchu też powinien
    mieć kaganiec?). Poza tym wyluzuj - więcej ludzi rokrocznie umiera od
    ukąszenia owadów, a las jest ich stałym siedliskiem...
    Natomiast bardziej niż dużych psów obawiam się, że moje dziecko może zostać
    draśnięte przez jakiegoś chorego, nieszczepionego ratlerka (bo pikuś się boi
    zastrzyków). W każdym razie prawdopodobieństwo takiego zderzenia jest
    większe w tak gęsto zaludnionym i zapsionym terenie (z przewagą pikusiów, co
    to _jeszcze_nigdy nikogo ...), w jakim mi przyszło żyć.

    >> A teraz poważnie:

    >> Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest trzymanie wszystkich psów na smyczy i
    > w
    >> kagańcu w miejscach publicznych i opieranie się na odpowiedzialności
    >> właścicieli poza tzw. "terenem zabudowanym".
    >> Z tym, że jeśli taki pies jednak pogryzie człowieka - powinien zapłacić
    >> odszkodowanie i mandat, a właściciela powinno się uśpić, albo zamknąć w
    >> schronisku ;-)
    >
    > Masz dzieci? Biegasz w lesie? Bo to przestaje być śmieszne jak widzisz
    > patrzącego na ciebie rottweilera luzem.
    > To naprawde nie jest pocieszenie, że właściciel zapłaci jakiś śmieszny
    > mandacik po fakcie.

    Mam dzieci, łażę po lesie i wiem, że psy normalnych właścicieli puszczone
    luzem nie rzucają się na dzieci, inne psy i co tam jeszcze. Bardziej ufam
    dużym psom rasowym, które zwykle mają zdrową psychikę, niż kurduplastym
    mieszańcom. Takie mam doświadczenia.

    > Ja się pytam poważnie, co można zrobić. Przecież nie będę dzwonił na
    > policję
    > widząc psa luzem w lesie; zresztą nikt normalny nie przyjedzie. Czy to
    > jest
    > jedyne wyjście?

    Robisz z igły widły. Dużo spaceruję i rzadko spotykam psy ganiające po lesie
    za autem. Miałeś poprostu pecha spotegowanego jakimś traumatycznym
    przeżyciem z przeszłości. Gdyby tak wołać policję do każdej potencjalnie
    grożnej grupki krótko ogolonej, spożywającej jakieś płyny ukryte w
    papierowych torebkach młodzieży, tylko dlatego, że zatrzymali się na chwilę
    i popatrzyli w twoim kierunku - o, to byśmy mieli co chwila dyskotekę!

    > Dlaczego gdyby każdy z tej grupy widział drecha wymachującego pistoletem
    > na
    > ulicy to by się oburzał, a gdy ja pisze o takich samych drechach mających
    > amstaffy to jestem nazywany burakiem, bo mój kanapowiec bez kagańca
    > chodzi?
    > Pomyślcie o tym, mieszkańcy Cicely.

    No, jest pewna różnica. Nie wszystkie Amstaffy to dresiarze.

    No dobrze - pośmieliśmy się, to teraz poważnie. W końcu chcę Ci jednak
    pomóc.

    Więc jeśli zadzwonisz na policję i powiesz, że widziałeś dresa który
    wymachuje amstaffem - założę się, że przyjadą na sygnale... choćby z
    ciekawości:-)

    Les P :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1