"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
news:hkcmgr$iv2$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomosci news:VSkan.194032$cU2.15878@newsfe22.ams2 pmlb
> <p...@d...com> pisze:
>
>> Dlaczego to nie ma zastosowania w przypadku 100 osob?
> Ma, tylko do kazdego indywidualnie - czyli kazdy musi sam walczyc o swoje.
> Ale pracownicy moga sie zrzeszac zgodnie z z prawem i swoboda
> organizowania.
> Oznacza to m.in. mozliwosc zakladania organizacji pracowniczych (zwiazków
> zawodowych) i wówczas uprawnienia znacznie sie rozszerzaja, obejmujac
> takze rózne formy strajku. Co znaczy dla pracodawcy strajk tlumaczyc chyba
> nie trzeba?
>
>> Dlaczego od roku nic nie zrobiono z pracodwaca ktory zalegal 5 miesicy z
>> wynagrodzeniem i pzoowlono mu wywiez caly majatek firmy? O to mi chodzi!
> Widocznie pracownicy byli slabi.
>
>> Dlaczego zaden uzad tym sie nie zaja - za duzo ludzi pracowalo-?
> Urzedy rzadko dzialaja same z siebie.

OK, to duzo wyjasnia.
A jak jest ze skutecznoscia? Jesli osoba nie dostaje pensji przez 5 kiesiecy
to za co zpalci prawnikowi i za sprawe?

A teraz jesli mozesz to powiedz, co MI gorzi jesli ja zrobie tak:
Przyjezdzam do Polski, zakladam firme, robie wkrety lewoskretne:)
Zatrudniam 230 osob, produkcja wre... wszsytko fajnie, mija rok, zaczynam
miec problemy ze zbytem wkretow wiec wymislam taki plan...:
Koniec z placeniem, jesli sie ktos zbuntuje powiem droga otwarta ale ja moge
zaplcic tylko wowczas jak bedzie sprzedaz czyli musi byc towar,
zastrajkujecie czy odejdziecie z pracy to koniec...
Wiec ludzie pracuja, kilku zwlaniam by wygladalo to powaznie...
Po 5 mieiasacach znikam z wyposazeniem zakladu, mialem spoke zoo, firma
padlo jest upadlosc...
Co mi w takiej sytuacji grozi?